|
Niezależne Forum Ławeczkowe http://www.gra.twoje-miasto.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JaxPL
Ławeczkowy wyjadacz
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 13:02, 20 Lut 2006 Temat postu: Miesięcznik |
|
|
Zastanawiam się właśnie, czy nie jest to dobre miejsce na comiesięczne podsumowanie naszej ławeczki. Zamiast, albo obok oficjalnych felietonów na oficjalnym forum. Wkurza mnie już to znikanie tematów w TM, ogólnie mnie wkurza, zobaczcie chociażby dział sport - jeden temat <szok>. Nie chodzi mi o moje felietony, chociaż pamiętam, że mój pierwszy był całkiem niezłą pomocą dla nowych . Tak więc zapraszam, komu się chce do pisania Ja zacznę juz niedługo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
miron
:((
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 1459
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 13:16, 20 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
też zacznę... kwestia dni ...
i powiem coś jeszcze, bedę bardzo szczęśliwy gdy pewnego dnia wejdę na to forum i będę widział, że każdy bedzie poczuwał się do tego by dać coś od siebie, i napisze czasam więcej niż dwie linijki przemyśleń. żadna żaluzja do nikogo ... żeby nie było ... poprostu nie chcę by to forum po pewnym czasie też stało się taką straszącą przechowalnią zdawkowych wpisów przypadkowych osób ... w ogóle nie utożsamiających się z nim...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JaxPL
Ławeczkowy wyjadacz
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 13:37, 20 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Też dlatego trochę "złagodziłem" we Wstępniaku rygorystyczną deklarację Jacka co do nieusuwalności postów, oczywiście zrobimy to tylko w razie konieczności i wspólnie. Ale jak na razie nie widzę żadnych takich, więc może ten stan się utrzyma dłużej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
miron
:((
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 1459
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 14:11, 20 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
sensem mojej wypowiedzi nie jest to by coś usuwać ... raczej by uświadomić forumowiczów by nie doprowadzili czasami może nawet nieświadomie do takiego stanu forum. oby tu nigdy tak nie było
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bestyja
Ławeczkowy wyjadacz
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:57, 11 Mar 2006 Temat postu: Re: Miesięcznik |
|
|
JaxPL napisał: | Zastanawiam się właśnie, czy nie jest to dobre miejsce na comiesięczne podsumowanie naszej ławeczki. Zamiast, albo obok oficjalnych felietonów na oficjalnym forum. Wkurza mnie już to znikanie tematów w TM, ogólnie mnie wkurza, zobaczcie chociażby dział sport - jeden temat <szok>. Nie chodzi mi o moje felietony, chociaż pamiętam, że mój pierwszy był całkiem niezłą pomocą dla nowych . Tak więc zapraszam, komu się chce do pisania Ja zacznę juz niedługo. |
Nie zastanawiaj się - ja się zgadzam i popieram.
Niedlugo już minęło jakiś czas temu.
No chyba że "niedługo" - to tak jak "rano" pojęcie względne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JaxPL
Ławeczkowy wyjadacz
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 9:23, 13 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Zdarzyło mi się pierwszy raz, że "opuściłem" miesiąc i nie opisałem go. Ale nastały dla mnie takie duchowe burze i zawieruchy, o mrozie w sercu nie wspominając, że akurat felieton nie był dla mnie priorytetem. Ale co się odwlecze, to nie uciecze, jak powiadają, więc i felieton sie kiedyś ukaże, pewnikiem połączony z marcem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JaxPL
Ławeczkowy wyjadacz
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 8:39, 16 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Muszę się Wam przyznać, że próżność mnie ogarnęła straszna wczoraj wieczorem, kiedy kończyłem pisać lutowy felieton. Jako że było to takie pewnego rodzaju podsumowanie wszystkiego, co mi się przydarzyło przez pół roku w TM to „żal” mi się zrobiło reszty mojej pisaniny, która tak szybko zniknęła z ogólnego forum. Postanowiłem więc zamieścić u nas moje poprzednie felietony dla potomności. Powinienem teraz powiedzieć, że dużo osób mnie o to prosiło, hehe, ale nie będę taki – tak nie było. W każdym bądź razie po lekturze chociażby pierwszego może komuś się przyda elementarna wiedza jak grać, żeby przeżyć. Tak więc życzę miłej lektury.
Niestety, z nieznanej mi przyczyny nie mam mojego piątego felietonu, tego najbardziej kontrowersyjnego . Jak pech to pech. Nawet nie pytam, czy ktoś go sobie zapisał bo aż tak próżny nie jestem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JaxPL
Ławeczkowy wyjadacz
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 8:44, 16 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Pierwszy miesiąc w TM - wrzesień
Miesiąc temu dołączyłem do grona TM-owców. Całkiem przypadkowo, nie namawiany przez nikogo, po prostu gdzieś rzuciła mi się w oko reklama TM. Chciałem zobaczyć cóż to takiego. Wcześniej nie grałem w nic podobnego, choć sam skrót MMORPG był mi znany. Z pewną dozą nieufności zacząłem grę. Jak każdy na początku miałem 2000 zł w portfelu i trochę punktów ruchu. "Pobiegałem" trochę po mapach, poszwędałem się po budynkach i ... co za nuda. Tak było w pierwszy dzień. Oczywiście nikogo nie znałem, ba, nawet nie wiedziałem o istnieniu ławeczki. Założyłem konto w banku, zatrudniłem się jako stażysta za marne 300 zł i zapisałem się do szkoły. I nie miałem pomysłu na to, co robić dalej, pieniądze się kończyły, punkty ruchu znikały w zastraszającym tempie, co godzinę (czyli turę) przybywały tylko 3, na Stadionie walczyłem ze zmiennym szczęściem. Na drugi dzień rano usiadłem przed monitorem jak co dzień i zastanawiałem się czy w ogóle się logować do TM. Ale ciekawość zwyciężyła, wszedłem do gry i zobaczyłem moją postać! Hehe - obraz nędzy i rozpaczy, kondycja, samopoczucie i inne staty - ZERO, portfel - PUSTY, w banku - MINUS ileś tam, ZGROZA. I wtedy mnie "wzięło" - Co? Ja nie potrafię? Przed południem realnego czasu wpłynęła mi pierwsza pensja w TM, moja postać odżyła, trafiłem w Urzędzie Pracy na stypendium za 500 złociszy i było trochę lepiej. Ale ciągle mi czegoś brakowało. Po bieganinie po planszach trafiłem na MiniPark, niezauważony przeze mnie do tej pory. Czat, żywi ludzie, wreszcie!! Przywitałem się jak to jest w zwyczaju i odezwała się pierwsza przyjazna dusza w TM - Agnes1983. Agnieszka cierpliwie odpowiadała na moje pytania (teraz śmieszne, wręcz banalne) ale wtedy, to pytania o być albo nie być. A poza tym była po prostu bardzo miła. Następny był, o ile dobrze pamiętam kasprzak. Nazwałem go wtedy adminem, czym rozbawiłem większość czytających forum. W ten sam dzień pojawiła się jeszcze jedna bliska mi osoba, najbliższa w TM - Aneeczkaaa18 . I tych troje, nieznanych mi, sympatycznych, przypadkowych osób odmieniło moje spojrzenie na TM. Przegadaliśmy pół dnia na ławeczce i na Gadu i wtedy dopiero zrozumiałem, czym się różni ten typ gier od tych zwykłych. Otóż różni się tym, że najważniejszą rolę w tej grze grają prawdziwi ludzie, a nie sztuczne postaci stworzone przez autorów (Nie mam oczywiście nic przeciwko "normalnym" gierkom). Ludzie ze swymi zaletami i przywarami, humorami i smutkami, młodzi, starsi, dzieci, codziennie nowi. Jedni ciekawi, inni wręcz przeciwnie, niektórzy z głowami pełnymi pomysłów, niektórzy "schowani" w swojej skorupie, skryci, nieśmiali, weseli, krzyczący.
Po kilku dniach siedzenia na ławeczce wiedziałem, że odpowiada mi życie w TM. Poznałem parę osób, porozmawiałem z wieloma, znalazłem miejsce w Schronisku, staty mi już tak nie spadały. Pojawił się w grze jeszcze jeden mój przyjaciel - oizo, "facet z jajami" , przefajny, wesoły, mądry gość. Zaskoczył mnie na samym początku, bo od razu kupił mieszkanie w TM i zaprosił nas na parapetówkę. Parapetówka w końcu się wtedy nie odbyła, ale oizo czyli Miron został.
Kilka osób mnie już pytało, czy nie powinno się oddzielać życia wirtualnego od prawdziwego. Nie, nie da się, bo udawać kogoś innego w necie jest łatwo, ale przez krótki czas, na dłuższą metę jest to właściwie niewykonalne. Oczywiście, nie można się również zatracić i utknąć tylko w wirtualnym życiu, realny świat przecież jest taki piękny.
Nierozerwalną częścią TM jest jego forum. Jeśli ktoś nowy tu trafi to jest już jedną nogą w "domu". Przeogromna skarbnica tajemnic gry, radości i bolączek graczy, trochę narzekania, trochę śmiechu, dużo pomysłów na usprawnienie TM lepszych lub gorszych, ciekawe i mniej ciekawe tematy, celne albo złośliwe riposty na dziwne czasami pytania czy stwierdzenia. Po prostu wszystko. Uwielbiam rano usiąść do lektury wieczornych czy nocnych wypowiedzi, pytań, trosk, czy nawet ostatnio - politycznych tematów. Piszą tu wierszokleci (ukłon w Twoją stronę zawodzian), "surowi" acz sympatyczni moderatorzy (kasprzak ), dziwacy co to piszą tylko po to, żeby rosła im cyferka przy ilości postów (stil ?) choć czasami uda im się coś celnie wyrazić - trzeba Ci to przyznać, sympatyczne i sympatyczni: balbi, skiker, Otiamm, juupi, demimoore, torcik, zwykli i niezwykli ludzie.
Co osiągnąłem w grze przez ten miesiąc? Mnóstwo. Staty wciąż mi rosną, skończyłem zawodówkę, dostałem świetną pracę na Stadionie, pracuję razem z przyjaciółmi, bawimy się, gadamy, pijemy, śmiejemy się, pomagamy sobie w grze i nie tylko, coraz lepiej się poznajemy. Na ławce w parku prawie zawsze jest gwarno, najczęściej siedzą tu Agnes, Aneeczkaa, oizo, kasprzak no i ja. Ale dzielnie nam sekundują także andziap, najsympatyczniejsza TM-owska zegarynka, długo już grająca evita Ewcia, która nareszcie wyszła z cienia, wiecznie borykająca się z egzaminami i sprzątaniem , anonimowa Ania - pogodna dusza, podobnie jak demimoore , niesamowita kassonitka, czasami miła, czasami zgryźliwa, która nie została jeszcze przez nikogo "rozgryziona" i nikt właściwie nie wie, z czym Ją się je, co czyni Ją tym bardziej fascynującą osobą i wiele innych ciekawych osób.
Czy to moje osiągnięcia w TM? Na pewno nie, to zasługa wymienionych i nie wymienionych tu osób, bez nich nie grałbym nawet trzech dni. Na tym właśnie polega fenomen takich gier. A że na początku nudno? Trudno. Poznajcie kogoś z wymienionych tu osób. Nuda zniknie jak poranna rosa. Miesiąc mojego grania właśnie mija w tym momencie, kiedy publikuję ten post. Tylko miesiąc. A może aż miesiąc?
Pozdrowienia dla wszystkich - bez wyjątku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JaxPL
Ławeczkowy wyjadacz
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 8:46, 16 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Drugi miesiąc w TM - październik.
Zdarzyło mi się we wrześniu popełnić artykuł pt. "Co się wydarzyło w TM przez miesiąc?". Ku memu zaskoczeniu i nieukrywanej radości przyjęliście go bardzo życzliwie, posuwając się nawet do prośby o następny. Cóż, z natury wypełniam swoje obietnice, więc przedstawiam Wam moją październikową relację z gry, uprzedzając równocześnie ryk przerażenia moich oponentów, że raczej trzeciej odsłony tegoż artykułu nie będzie .
Mój drugi miesiąc w TM, jak on zleciał, o wiele szybciej, niż pierwszy. Znowu dużo się wydarzyło. Październik zdominowany był wyborami prezydenckimi, prawdziwymi w realu i też prawdziwymi TM-owskimi. Drugim wielkim wydarzeniem było spotkanie na czacie z adminem.
Przede wszystkim skończyłem 18 lat, więc uzyskałem prawo głosu w wyborach prezydenckich. A móc głosować i nie skorzystać z tego prawa to karygodne, więc z ochotą oddałem głos. Wierzę, że właściwy. Na spotkaniu z adminem nie byłem, po części z braku czasu, po części z racji umiejscowienia spotkania. Jak się okazało, Respect uraczył nas wszystkich świetną relacją, więc kogo tam nie było to i tak się wszystkiego dzięki niemu dowiedział.
Październik obfitował na forum w ankiety. Zaczęło się oczywiście od Aneczki i jej ankiety „Wybieramy Najfajniejszego Ludzia na FORUM”. Wynik nie był chyba zaskakujący dla nikogo, ( balbi z Agnes ), zastanawiające natomiast było to, że w tej ankiecie niewidoczni byli faceci. Panowie, nie umiemy pisać dowcipnie? z „pazurem”? jak to powiedziała Ania? Czas coś z tym zrobić! Ale z werdyktem absolutnie się zgadzam. Dla równowagi dziewczęta stworzyły kolejne ankiety na: Najsympatyczniejszego Mena TM, Największego Zboczka TM i specjalna ankieta dla Kacperka, która szczerze mnie ubawiła, bo mnóstwo osób, oczywiście z przekory wpisywało specjalnie błędne odpowiedzi.
Nie obyło się też bez małego skandalu ze znikającymi Skojarzeniami jak i innymi pomniejszymi wątkami. Większość osób, piszących skojarzenia, naprawdę się napracowało, więc jęk zawodu po kolejnym zniknięciu tego wątku słyszana była nawet na nieistniejącej jak na razie piątej mapie. Ale jest też jedna, maleńka zaleta wynikająca z tego zdarzenia, otóż kto nie miał zapisanej swojej pisaniny musiał, ( albo chciał ) zmienić swoje spojrzenie na niektóre, opisywane osoby. I dobrze, TM się przecież zmienia i ludzie w związku z tym też. Skojarzenia mają w tej chwili „specjalny” status i mam nadzieję, że tym razem pozostaną na długo jest to bowiem taka księga „Kto Jest Kim w TM”. Szkoda tylko, że tak mało osób pokusiło się o swoje spostrzeżenia. Panie Prezydencie? Przykład idzie z góry – jak powszechnie wiadomo.
A co u mnie?
Trochę, choć niedużo się zmieniło, opuściłem wreszcie schronisko, trafiło mi się dwu-pokojowe mieszkanko w obskurnym szarym blokowisku, pokończyłem trochę kursów, praca bez zmian. Gram w tej chwili „bezpłatnie”, mówię Wam – horror. Targany rozterkami natury raczej duchowej miałem dobre i złe dni w TM. Zdarzało mi się nie logować do gry w ogóle, innym razem nie mogłem dospać i zrywałem się o świcie, żeby wejść na forum. Różnie. Nie zmienili się ludzie, to swego rodzaju fenomen tej gry. Oczywiście pojawiły się nowe twarze, kto był do tej pory przyjacielem, ten nim został. Straciwszy szansę na wzajemność u mojej odwiecznej muzy i natchnienia w TM, miałem przez moment ochotę na skończenie całej tej zabawy, ale to właśnie przyjaciele mnie nawrócili, często nieświadomie. Asia (balbi), i Ewcia (evita) ( no i oczywiście Miron (oizo), choć w trochę innym wymiarze) to osoby, od których usłyszałem tyle ciepłych, miłych i pokrzepiających słów, że gram dalej. Dla Nich chociażby warto. Bo życie jest piękne, tylko wybory czasami trudne … .
Najsmutniejsza w październiku jest ławeczka, to po niej właśnie najbardziej widać, ilu gra studentów w TM. Zaczął się rok akademicki i odbija się on zarówno niską frekwencją na ławce, jak i poziomem rozmów na niej prowadzonych. Całe szczęście, że jest z nami oizo i reszta wypróbowanej „paczki”, która to łagodzi czasami tony wypowiedzi „nowych”.
Październikowym przełomem był pierwszy rozwód w TM. ( od razu uprzedzam, nie pytajcie mnie, kto jest tym szczęśliwcem, czy nieszczęśnikiem, zależy jak na to patrzeć, bo nie odpowiem, sam fakt rozwodu jest już sam w sobie wystarczającym przeżyciem ). Nieważne jest przecież kto, ważne, że można wreszcie naprawić błąd wyboru, który może przecież się zdarzyć każdemu. Z tego co wiem, to sprawa nie była prosta, kosztowała trochę pkt. extra, dużo pisaniny do admina, wielkiej determinacji i odwagi. Pewnie tak jak w realnym życiu. Ale udało się, szlak został przetarty. I chwała temu śmiałkowi w spódnicy .
Każdy miesiąc jest inny. Jaki będzie listopad? Jeśli wierzyć temu, co było treścią spotkania z adminem to listopad zapowiada się naprawdę przełomowy, tyle udogodnień, nowych rzeczy w TM … Po otwarciu Panelu dla Radnych, czas chyba na ulepszenie „czatu” na ławeczce, otwarciu baru w dyskotece, hali sportowej, wspólnemu mieszkaniu małżeństw, a może i nie tylko. Czas pokaże.
Agnieszka (Agnes) miała swego czasu w opisie na Gadu cytat następujący: "Życie bez radości to lampka bez oliwy". Piękne! Bardzo często taką radością dla mnie jest TM, a przede wszystkim ludzie w nim żyjący, kilka ciepłych zdań na początek dnia i chce się żyć, pracować, uczyć, kochać.
A dla Was? Co jest taką oliwą?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JaxPL
Ławeczkowy wyjadacz
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 8:49, 16 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Trzeci miesiąc w TM - listopad.
Po „szumnych” zapowiedziach, że mnie nie będzie w TM w listopadzie, okazało się, że to wcale nieprawda. Byłem i to częściej niż zwykle, a na pewno dłużej. Ciekawi Was na pewno dlaczego tak się stało? Mnie też. Czy to sprawił fenomen TM, czy fenomen ludzi grających w tą grę nie powiem, musicie się sami domyśleć – to przecież proste, ale jedno jest pewne – ławeczka przeżywa renesans, z czego się najbardziej cieszę. Listopad miał być też miesiącem obfitującym w wielkie zmiany i znaczące upgrady samej gry. Tak w ogóle to miesiąc smutny, ponury, zimny i nie da się go po prostu lubić, więc i w tym roku nie spodziewałem się po nim żadnych rewelacji. O dziwo okazał się miesiącem w takim stopniu dla mnie miłym i ciepłym, że maj przy nim to pikuś. Ale od początku .
Pierwsze kilka dni listopada były całkowicie zdominowane przez „aferę” z Radą Miasta. Brakowało właściwie tylko jakiejś komisji śledczej, które są ostatnio tak „modne” w naszej polityce. Pamiętacie jeszcze to zamieszanie? Na forum pełno było tematów dotyczących rady, krytyki działalności, czy raczej braku owej, poszczególnych radnych, „duchów” radnych itd. Kasprzak założył temat z ankietą: „Czy jesteś za odwołaniem rady?”. Sam wpadłem w pułapkę i długo się nie namyślając kliknąłem na tak. Dopiero potem poznałem pewne aspekty, które to zmieniły całkowicie moje zdanie na ten temat. Zastanawiałem się długo, co też dotychczas Rada zrobiła dla miasta, bo przecież grając od jakiegoś czasu w ogóle o tym tworze nie słyszałem. Czytając kolejne posty wyjaśniła mi się sprawa „duchów” radnych, czyli tych co są, a zarazem ich nie ma. Rada po prostu nie może nic uchwalić bez większości, a większości nigdy nie będzie, czyli klasyczny, szachowy pat. Mam nadzieję, że pomimo stanowczej wypowiedzi artvonca o podjętej już decyzji odwołania Rady, ktoś pójdzie po rozum do głowy i przemyśli raz jeszcze wszystkie za i przeciw. Jak napisał lesny83 „…Jaką mamy gwarancję po odwołaniu rady i powołaniu nowej, że zasiądą w niej właściwi ludzie którzy będą uczciwie wykonywać swoje obowiązki ? …” Zgadzam się z nim w pełni, nie wszyscy radni są przecież „źli”. Na pewno działalność Rady nie może przebiegać w tej formie, co dotychczas, ale bez niej TM nie może się jednak obejść. I jeszcze perełka na koniec – otóż większość z 23 (bodajże) radnych nie znała pełnego składu rady !!! Dopiero litościwa Balbi umieściła w panelu pełny ich spis – no comment.
Pisałem w tym miesiącu do admina. Na forum często się pojawia dyskusja na jego temat, zazwyczaj w tonie, że opieszały, że długo odpowiada, że mało robi dla TM itd. Wiem, że zabrzmi to jak wazelina, ale dwukrotnie pisałem przez OG i dwukrotnie odpowiedź przyszła błyskawicznie. Może receptą na szybką odpowiedź jest po prostu rzeczowe, klarowne pytanie? Ale wazeliny zazwyczaj jest w pudełku mało, tak więc poza tymi słowami pochwały mam też niestety trochę żalu do niego, zresztą jak większość graczy, niestety. Po pamiętnym spotkaniu admina z ludem na czacie w połowie października mieliśmy tyle obiecane. Nie, żeby nic z tego nie wypełnił, ale mało, za mało. A te rzeczy, które się pojawiły też zostawiają dużo do życzenia, chociażby opcje wspólnego mieszkania małżeństw, gdzie to każde z małżonków „widzi” tylko swoje meble. Jedno pocieszające to częste promocje większej ilości pkt. Extra wykupywanych za pomocą Intelligo. Oczywiście, częste upgrady, tak męczące dla nas, na pewno wnoszą za każdym razem coś do gry, chociaż tego nie widać. Powstała w końcu Hala Sportowa, ruszył Panel Rady Miasta itd. Ale jednego, a właściwie dwóch obiecywanych rzeczy nie mogę przeboleć, mianowicie „czatu” w MiniParku (godziny i emotek) oraz kultowego już pośród „starszych” graczy Baru w dyskotece. Ale TM jest grą dla cierpliwych graczy, więc ponarzekać sobie możemy, ale gry w biedzie nie opuścimy, hehe, przynajmniej ja.
Forum. Skarbnica wiedzy tajemnej i wielkiej o TM, miejsce występowania prawdziwych (Wielebniak) i fałszywych (Lobasek) samorodków. Mój imiennik, Wielebniak tworzy hicior pt. „Poradnik Bumelanta”, rzecz, którą pisze tak, że chce się czytać i zarazem stosować w życiu realnym, czekamy na resztę Jacek . I drugi „asior” na forum, (nie chciałem o nim pisać, ale muszę, nie mogę się opanować). Pisząc o nim, oscyluję pomiędzy dwiema skrajnościami, zachwytem i oburzeniem. I szala przechyla się raz na jedną, a raz na drugą stronę. Mój zachwyt jest jednak nieco cierpki. Naprawdę jestem czasami zachwycony, czytając kolejne jego rewelacje, podziwiając, jak można skomplikować najprostsze nawet zdania, starając się zrozumieć, co autor miał na myśli. To naprawdę talent tak umieć pisać. Jakim cudem Lobasek nie zajmuje się polityką, jest dla mnie niepojętą do dzisiaj zagadką. A z drugiej strony te jego pretensje do większości forumowiczów, kiedy mu zwracają mu uwagę na cokolwiek, nie mówiąc o haniebnej wypowiedzi pod adresem Aneczki. Aż mi się gotuje w środku. Ale może się mylę co do niego. Oby. W każdym bądź razie okazuje się, że i takie osoby są potrzebne na forum, wzbogacając je tym samym w sposób szczególny. Nie mogę przejść też obojętnie obok kolejnego użytkownika forum – lesnego83. Bardzo mi się podobają jego wypowiedzi, są zawsze na miejscu, ułożone stylistycznie, zadbane zarówno pod względem treści jak i formy. Naprawdę, miło się czyta posty, które coś wnoszą do każdej dyskusji.
Ale dość smutków.
A co u mnie? Sama radocha . Jestem studentem ze wszystkimi studenckimi konsekwencjami czyli wielkim brakiem gotówki, kondycji, rozrywki. No tu akurat trochę przesadziłem, bo rozrywki mi w listopadzie nie brakowało. Jako że reaktywowała się ławeczka, więc dziub mi się śmieje od rana, kiedy to tylko siadam przed monitorem, starzy i nowi znajomi – po prostu żyć i się cieszyć . Należę do najatrakcyjniejszej i najpiękniejszej przy okazji drużyny siatkówki w TM (wiem, że w tym momencie może i podniosły się głosy sprzeciwu, ale chyba nie zaprzeczycie temu, miejcie odrobinę przyzwoitości). Nasz dzielny kapitan – Aneczka, co tu dużo mówić – szarotka z klasą, Demisia – zielonooka czarodziejka rzucająca po prostu na kolana (dosłownie i w przenośni – Bisous pour Toi :*), Balbisia – roztaczająca wokół siebie czar ciepła i dobroci , kwiatek – jedyny nieznany nam członek drużyny, ale ktoś z takim nickiem nie może być z gruntu zły czy brzydki i niekwestionowany filar męskiej części drużyny - Oizo – współtwórca, o ile nie twórca drużyny (dzięki Miron), obiekt westchnień, jak obserwuję ostatnio, coraz większej rzeszy pań w TM. Tak więc sami widzicie, drużyna powalająca po prostu. L'ÉQUIPE DE RÊVES czyli DREAM TEAM - ZIELONE SZAROTKI .
Pokończyłem wszystkie kursy, pozjadałem wszystkie rozumy i … . Pamiętacie jeszcze mojego amorka z dawniejszego awataru? Gość się całkowicie zrehabilitował w moich oczach, dlatego zagości na forum przy moim nicku jeszcze przez jakiś czas. Otóż jego rehabilitacja polegała na celności w … łucznictwie. Do tej pory siał tymi swoimi strzałami, trafiał tu i ówdzie, raz dobrze, raz jeszcze lepiej, ale pod koniec miesiąca wycelował we mnie ostatecznie. Tak Kochani, czas motyla, który bezkarnie latał z kwiatka na kwiatek, czas beztroskiej balangi i umizgów w różne strony, nieuchronnie się dla mnie kończy. I to za całkowitą moją zgodą. To, że wycelował to jeszcze nic, najważniejsze, że trafił – chyba mogę tak powiedzieć – nas oboje. Tak więc, przy sprzyjającej pogodzie i wiatrach w stronę lądu, jeśli łaskawy Neptun pozwoli, zakotwiczymy wreszcie w wymarzonej, spokojnej przystani i zagościmy na liście TM-owskich rodzin. Siakoś tak może w grudniu. Ale ciiii, to tajemnica .
I to wszystko właśnie wydarzyło się w listopadzie. Piękny miesiąc dla mnie – chociaż zima za oknem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JaxPL
Ławeczkowy wyjadacz
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 8:56, 16 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Czwarty miesiąc w TM - grudzień.
W tym miesiącu postanowiłem wcześniej niż zwykle napisać o tym, co się działo w TM. Sprawiły to zbliżające się Święta i Sylwester, ale przede wszystkim chęć podzielenia się z Wami tym, co mnie spotkało .
Gwiazdka Kochani przed nami. I od niej właśnie zacznę. Życzę wszystkim związanym z grą i tym, którzy tu wejdą przypadkowo, wszystkiego naj naj, dużo zdrowia i szczęścia, pogody ducha i cierpliwości, skończenia tego to zaczęte, zaczęcia tego co przed Wami. Ale tak naprawdę to życzę Wam wszystkim miłości, takiej prawdziwej, porywającej, pięknej, szczerej i ciepłej, bo cóż może być cenniejszego niż ona? Część "młodych-gniewnych” z tego forum skrzywi się pewnie, czytając te życzenia, ot – bajanie starego dziwaka – powiedzą sobie. Kochani, kiedy trafi Was strzała amorka (a tak prędzej czy później się stanie) przyznacie mi rację – ręczę Wam za to.
Życzę Wam też przyjaźni, zarówno w grze jaki i poza nią. Życzę zawsze ciekawej lektury na forum, ciekawych posad i zdarzeń, spełnienia we wszystkim, czego tylko sobie wymarzycie. I szampańskiej zabawy w Sylwestra .
A co się działo w TM w grudniu? Każdy, kto czytał moje poprzednie felietony wie, że nigdy nie byłem obiektywny w moich relacjach, że zawsze opowiadałem Wam o moim TM, takim jakim ja go widzę. Nie zamierzam tego zmieniać i dzisiaj . A w moim TM-owym życiu grudzień znaczył tylko jedno – Demi. Najdziwniejsze, ale też najpiękniejsze przy okazji jest to, że jak widzę to styczeń i kolejne miesiące będą dla mnie znaczyć to samo . Tak więc, o ile w poprzednich miesiącach chociaż starałem się coś obiektywnie napisać, to w następnych miesiącach możecie o tym obiektywizmie zapomnieć .
Ale należy się Wam odrobinę podsumowania grudniowej gry, takich „suchych” faktów … .
Oprócz naszego ślubu i wesela (hihi) najważniejszym wydarzeniem była reaktywacja ławeczki w TM. MiniPark przeżywa rozkwit, jakiego ja nie pamiętam w moim wprawdzie krótkim, ale intensywnym, TM-owskim życiu. Pisałem Wam kiedyś, że wrzesień był takim miesiącem, gdzie zawsze na ławce można było kogoś spotkać, pogadać, poradzić się. Jako, że w TM gra mnóstwo studentów to w październiku ławka nieco „wymarła”. Ale nie umarła, nie pozwoliliśmy jej na to. Pod koniec listopada i na początku grudnia ławeczka zaczęła przebijać popularnością czat, ku mojej nieopisanej radości. To, co działo się na niej w połowie grudnia opowiem Wam za chwilkę. Niestety, nawet MiniPark nie oparł się błędom skryptu gry. Zdarza się i to często, niestety, że wylogowując się z gry i ponownie do niej wchodząc, na ławeczce, zamiast radosnych tekstów stałych „gadaczy” widnieje tylko smętny napis: brak ruchu. Dzięki spostrzegawczości Stilgara, można się wprawdzie uchronić od tego, ale problem zostaje wciąż nierozwiązany i nawet stali bywalcy ławki wpadają w sidła tego błędu. Tak się stało na przykład na trzy godziny przed naszym ślubem. Wyobrażacie sobie, jakie słowa „płynęły” mi z ust pod adresem wszystkich odpowiedzialnych za ten błąd, kiedy to obydwoje z Demi nie mogliśmy powiedzieć słowa na ławeczce? Na szczęście jakoś pokonaliśmy wszelkie trudności i uroczystość odbyła się już bez żadnych przeszkód.
Nie można nie wspomnieć o nowo-powstałej Hali Sportowej. Dobre słowo – wspomnieć, bo już uczestniczyć w rozgrywkach jest dosyć trudno. Hala się „sypie”, to chyba odpowiednie określenie. Pierwsze rozgrywki odbyły się w bardzo tajemniczych okolicznościach, do dzisiaj nie wiem, która drużyna wygrała, następne też siakoś dziwnie, tajemniczo. Najbardziej żal mi Busiek, właścicielki hali, bo nic, biedulka nie może na to poradzić, a to właśnie na Niej wszyscy „wieszają psy”.
Co się jeszcze działo? Powstała grupa chilriderek i chilriderów (hehe) TM-wych. Aż się prosi, żeby to zobaczyć na własne oczy. Jako, że dostałem nową pracę w TM – sędziego piłkarskiego, mam więcej okazji, żeby się urwać z pracy i charytatywnie posędziować owe niesamowite treningi i występy. Mój gwizdek jest nieubłagany i wydziera się przy każdym błędzie, choć nie ma ich tak dużo, przede wszystkim dzięki głównemu trenerowi w TM – Mironowi oizo .
Coś jeszcze? Pewnie tak, ale ja w tym miesiącu miałem tylko jedno w głowie, więc jeśli coś przeoczyłem to musicie mi wybaczyć.
Dobra, koniec oficjalnej części, teraz o tym, co najprzyjemniejsze . (czyli tradycyjne: A co u mnie?)
Stało się!!! Jak rasowy pająk „usidliłem” najpiękniejszą muszkę TM . A właściwie to Ona mnie usidliła, hihi.
5 lipca 2008 w TM-owego czasu, a 16 grudnia 2005 roku w realu, Demi powiedziała mi na ławeczce sakramentalne TAK . Powiedziała też mnóstwo innych ciepłych rzeczy, ale o tym cicho sza.
A wszystko zaczęło się dużo wcześniej. Otóż rozmawiając ze sobą stwierdziliśmy, że nasz ślub nie może się odbyć tak, jak większość ślubów w TM, to znaczy cicho, szybko i bez przyjaciół. To miało być wydarzenie. I było jak mniemam. W czwartek, w przeddzień ślubu na ławeczce odbył się mój wieczór kawalerski. Doskonale go opisał na forum Jacek Wielebniak. A było co opisywać, bo od „rączych” dziewoi aż się roiło, alkohole się lały strumieniami, a na koniec nasz Wielebny wykonał mega-erotyczny taniec dla panny młodej, paradując przed Nią i innymi paniami w samiutkim szkockim kilicie. Zastanawiam się tylko, skąd się wzięła tam panna młoda? No cóż. Ławeczka jest bardzo pojemna i tolerancyjna, hehe, tak samo jak i my – kawalerowie (byli). Miron-oizo polewał, czarował owe dziewoje i budował odpowiedni nastrój. Graf, rozochocony bimbrowymi drinkami z palemką oddalił się na jakiś czas i poszedł tłuc na ringu wszystkich. Aż nadszedł ten dzień. Zaczął się fatalnie, jak wspomniałem, tragicznym błędem Miniparku i brakiem ruchu. Ale potem było już tylko magicznie. Chociaż to miała być tylko zabawa (i była) większość gości i my z Demi, oczywiście, siakoś podświadomie się „wyciszyliśmy”. Nawet w TM są chwile, kiedy można się nad sobą zamyślić, przeżyć coś duchowego. Oprócz jednego lugo111, który z racji wypitego szampana, czy też młodego wieku, sam nie wiem, starał się jak mógł przeszkadzać, wszyscy goście zachowali odpowiedni do tego momentu nastrój. Miron wprowadził przepiękną pannę młodą, było Ave Maria (odśpiewane pięknie przez Jacusia Wielebniaka), były życzenia i łezki gdzie niegdzie. Nie mogło być piękniej. Zaprowadziłem piękną pannę młodą do kościoła, gdzie po chwili były 24 osoby. A potem , wesele!!! Tu już niepodzielnie „rządzili” Miron z Jackiem. Oglądaliście kiedyś „Wodzireja”? Jurek Stuhr mógłby się od tych dwóch wiele nauczyć . Dzięki im i wszystkim obecnym. I tak w 14065 turze TM-owego czasu znaleźliśmy się z Demi na liście rodzin.
[link widoczny dla zalogowanych]
Demi napisała na forum, w założonym przez Wysoką Anię poście z życzeniami (dzięki Aniu, całuski dla Ciebie ), że był to Jej najpiękniejszy dzień w TM. Zgadzam się z Nią w pełni. Miałem już kilka wspaniałych chwil w TM, ale ten piątek przebił je całkowicie. Za sprawą mojej Demi i przyjaciół, którzy do tego wszystkiego doprowadzili. Życzę Wam wszystkim takiego dnia – nie jednego.
„Biadolimy” czasami, że nudno, że coś nie działa, pokłócimy się czasami na forum, ale … . W TM zawsze znajdą się ludzie, którzy czują, którzy chcą się dobrze bawić, którzy „pojęli” fenomen tego rodzaju gier. Bo jeśli grając, poczujemy się chociaż trochę szczęśliwi czy spełnieni, to czego więcej można sobie życzyć od gry? Choćby tylko w necie. Przecież zawsze można się spotkać, chociażby na krakowskim czy wrocławskim rynku i przekonać się, czy to tylko gra. A granica między Realem, a netem często się zaciera … .
Czas anonimowych, cichych i szybkich ślubów TM ma za sobą. Czekamy na następne, ba, nawet niecierpliwie czekamy. I każdy kolejny będzie, mam nadzieję, wspanialszy, huczniejszy, większy. Czego wszystkim życzę. Ale … ten nasz jednak zostanie w naszej pamięci na zawsze, bo był specjalny, głównie ze względu na osobę panny młodej .
Dziękuję Ci Wioluś za wszystko .
Dziękujemy przyjaciołom, którzy zaszczycili nas na ławeczce, dziękujemy wszystkim, którzy do nas tak ciepło piszą. To była magia, której poznania i doznania Wam życzymy. Codziennie, tak jak to się dzieje u Nas.
Demi i Jaxiu
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JaxPL dnia Czw 9:40, 16 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JaxPL
Ławeczkowy wyjadacz
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 8:57, 16 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Piąty miesiąc w TM - styczeń.
Może go kiedyś znajdę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JaxPL
Ławeczkowy wyjadacz
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 8:59, 16 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Szósty miesiąc w TM - luty. Moje półrocze .
Tak przyglądając się forum TM w lutym stwierdziłem, że miesiąc ten był chyba najszczęśliwszym miesiącem w naszym mieście. Pytacie pewnie dlaczego tak sądzę? Otóż zazwyczaj forum pękało w szwach od nowych postów, pytań, problemów nowych i nie tylko nowych graczy i innych różnorakich wypowiedzi, weselszych albo mniej. A w lutym – totalna cisza. Znakiem tego widzę, że w większości nie było kłopotów, stąd mój wniosek o szczęściu. Ale prawda jest chyba niestety trochę inna i trochę mniej różowa. Bo po co się męczyć, myśleć nad gładkimi zdaniami czy ciekawym tekstem, skoro i tak zniknie niebawem. Najdobitniejszym tego przykładem jest dział sport. Nasze miasto rozwinęło się przecież sportowo ostatnio, ma w końcu dwa takie obiekty, turnieje piłki nożnej, siatkowej i karate. I jeden, (dosłownie jeden przez kilka dni na przełomie 16/21 lutego) jedyny temat w dziale sport, do tego traktujący o FC Ławeczce , zwycięskiej drużynie lutego w piłce nożnej. Skąd u licha nowi gracze mają się w ogóle dowiedzieć o turniejach, wynikach czy przebiegu rozgrywek? Czy nie można by było napisać jakiegoś prostego skryptu, który zliczałby statystyki meczy i podawałby je w prosty sposób na Stadionie czy Hali Sportowej? Wiem, wiem, w TM to niemożliwe i za trudne, marzyciel ze mnie, ale mam propozycję, może admin zwróci się do BlueMana, tego który napisał rewelacyjny skrypt przeliczający tury na realny czas. Podejrzewam, że nie zajmie mu to więcej niż dwie czy trzy godziny.
Ale zauważam też jaśniejsze strony TM i działań admina, Akademik jest dostępny teraz dla wszystkich kont, a w barze można się poklikać przyjaźnie i podnieść sobie znajomość.
Jedna z największych, znanych mi miłośniczek czata i zarazem moja przesympatyczna przyjaciółka powiedziała na forum, że czat zrobił się taki … hermetyczny. Przykro mi to słyszeć, bo wbrew pozorom nigdy źle mu nie życzyłem. Po moim styczniowym felietonie atmosfera w TM zrobiła się nieco „gęsta”, Wprawdzie miasto i przede wszystkim forum się wtedy trochę „rozruszało” ale nie o to nam chyba wszystkim chodziło, a przynajmniej nie o takie emocje. Tak czy inaczej nam wyszło to niespodziewanie na dobre. Mówiąc „nam” mam na myśli ścisłą ławeczkową grupę, której do tej pory tak naprawdę nie było (a przynajmniej nie byliśmy tak zorganizowani jak teraz). Te kilkanaście osób, które w jakiś sposób sympatyzowały ze mną po styczniowym felietonie potrafiło się zorganizować, stanowimy w tej chwili litą grupę, mamy swoją drużynę, swoje forum. Działamy po prostu razem, w naprawdę świetnej atmosferze. Ale najważniejsze jest to, że bynajmniej nie jesteśmy zamknięci, ani tym bardziej przeciwni reszcie TM. Wręcz przeciwnie. Najlepszym przykładem tego jest Zopek, tajemniczy wysłannik, taki ambasador czata, hehe. Otóż Zopek, pod naszym wpływem, zaczyna nawet przemawiać ludzkim językiem, powiedział nawet ostatnio kilka słów, wprawdzie nie umie jeszcze mówić pełnymi zdaniami, ale pracujemy nad tym. Zopek dość nieudolnie zaprasza nowych graczy na czat, nie podając nawet jego adresu, czym bardziej irytuje nowych niż zachęca, sami wiecie przecież, jak trudno znaleźć czat bez dokładnego adresu. Ale ostatnio spędza właściwie cały czas na ławce, więc chyba mu u nas po prostu dobrze .
Wspominałem wcześniej o atmosferze u nas, taka sama panuje na naszym forum. Przypominam po raz kolejny, że nie jest ono konkurencją dla oficjalnego forum TM, jest jakby jego dopełnieniem, w o wiele szerszym zakresie przyjaźniejszym dla piszących. I znowu dobrym przykładem może być sport, szkoda byłoby stracić przykładowo tak pieczołowicie wymyślone przez Jacka Wielebniaka przydomki poszczególnych zawodników FC ŁAWECZKI. Na naszym forum to nie grozi. Zapraszamy inne drużyny do nazywania siebie, wymyślania barw klubowych, możecie skorzystać z naszego forum, tam nic nie zniknie tajemniczo. Skoro admin TM nie może, bądź nie chce wprowadzać żadnych innowacji to trudno, jego sprawa i strata, weźcie sprawy w swoje ręce, bądźcie kreatywni, bo w przeciwnym razie szybko Wam się znudzi ta gra. Z czasem może zrobimy ranking najlepszych drużyn, jakieś tabele itd. Do tego potrzebne są chęci, ale nie nasze, tylko Wasze właśnie. Pokolorujmy TM, bo jak widać niestety nikt za nas tego nie zrobi.
Adres do naszego forum jest na dole w stopce felietonu.
Tradycyjne, comiesięczne pytanie: A co u mnie?
Muszę Wam opowiedzieć o moim małym spełnieniu siebie.
Dzięki patronatowi Agnes nigdy nie musiałem się obawiać, że kiedyś nie będę miał co włożyć do garnka. Dała mi pracę na początku mojej kariery w TM, chyba już we wrześniu, o ile mnie pamięć nie myli. Ale przez całe moje TM-owe życie, czyli do 27 roku, zastanawiałem się, czy jestem w stanie sam sobie poradzić czy do czegoś dojść własnymi rękami. W lutym zakończyłem TM-ową edukację, uczelnię i wcześniej wszystkie kursy. Nowi gracze, którzy skończyli studia dzięki sms-om często narzekają, że pomimo wykształcenia nie mogą znaleźć lepszej pracy. Nie mogą, bo do tego nie wystarczy tylko papier z uczelni, potrzebne jest również doświadczenie i inne statystyki, których jednak kupić się nie da. (Widzę tu dużo analogii do świata rzeczywistego ). Po skończeniu studiów zawitałem do naszego Urzędu Pracy i spotkała mnie wielka niespodzianka, bardzo miła, przyznaję. Ofert do wyboru, do koloru, począwszy od posady bankiera za 2100 zł, przez managera za 1700 zł skończywszy na nauczycielu za 1500 zł. (o posadzie trenera nie wspominam, bo widziałem chyba z dziesięć takich ofert za 800 zł). Pracy oczywiście nie zmieniłem, bo Stadion, na którym pracuję od zarania moich dziejów kojarzy mi się z początkiem, przyjaciółmi, ławeczką, szalonymi imprezami i wszystkim, co najlepsze w TM. Ale pozostała mi satysfakcja, że gdybym tylko chciał, mógłbym pracować wszędzie za „ludzkie” i to bardzo ludzkie wynagrodzenie. ( I tu analogia do rzeczywistości jakby lekko zbladła ).
Co osiągnąłem w TM przez te pół roku? Przede wszystkim bawiłem się setnie, o co w sumie mi chodziło, zaczynając grę. Poznałem mnóstwo bardziej czy mniej sympatycznych osób. Mam nadzieję, że pomogłem kilku, czy to radząc jak grać, czy po prostu rozmawiając. Wyrobiłem sobie w jakiś sposób pewną systematyczność (nie do osiągnięcia przedtem) pisząc comiesięczne felietony o moim TM. Napisałem ponad sto postów na forum, z satysfakcją stwierdzając, że nie posiłkowałem się nigdy wypowiedziami (spamem) w rodzaju: „tak”, „nie” czy „popieram” czy innymi nabijaczami podobnego rodzaju. Miałem wzloty i upadki, ale nigdy nie wstydziłem się tego, co powiedziałem.
184 realnych dni, ponad 4400 tur, miliony uderzeń w klawiaturę, tysiące kliknięć myszą, spuchnięte GG, dziesiątki karteczek z zapisanymi nickami i imionami i … ciągle mi się chce grać.
A co mam w TM? Żonę, przyjaciół (już nie tylko wirtualnych), chrześniaczkę, psa, dobrą pracę, puste konto bankowe, doskonałe samopoczucie, coś do powiedzenia i chęci na kolejne pół, realnego roku. Czy to dużo czy mało nie wiem, ale właściwie nie staram się na to pytanie odpowiedzieć. Bo i po co? Ot … co … .
Życzę wszystkim nowym graczom takiego bogatego, kolorowego półrocza w TM jakie ja miałem, a starszym takich chęci do grania, jakie mnie samego napędzają.
Jaxpl – Jacek
www.laweczka.fora.pl
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JaxPL dnia Czw 11:35, 16 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
miron
:((
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 1459
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 10:25, 16 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
dzięki Jacku za kolejny felieton, to jest część TM. Muszę jednak zauważyć, że nie jest on taki jak poprzednie, złożyło sie na to wiele czynników, najważniejszy dla Ciebie o którym nie będę wspominał oraz ogólno-TMowski... letarg ... luty był miesiącem cichej, smutnej, pustej ławeczki, irytowały godziny bez grama choć namiastki jakiejkolwiek rozmowy...
chciał bym Cię Jacku opiepszyć, że czytając felieton w moich oczach nie kręci się łezka wzruszenia, że nie porywają mnie historie które niedawno były naszą teraźniejszością a teraz mogły być w błyskotliwy sposób opisane przez Ciebie... brakuje tego "czegoś"... ale usprawiedliwienie masz solidne ... wszyscy w lutym spuściliśmy z tonu.
Tereaz kilka słów o problemach poruszonych:
Forum TM - jakie jest każdy widzi ... nie ma nikogo kto wtchnął by w nie życie, surowe tematy czysto techniczne, brak rozwiniętych dyskusji, takie bezbarwne... mamy obecnie swoje forum i jest ok ... nie działa ono może jeszcze tak dobrze jak każdy by chciał ale myślę że to kwestia czasu, najmilsze są sobotnie wieczory.
FC Ławeczka - tak ... wygraliśmy w pięknym stylu, mamy zespół, stroje, nazwę, poprostu zgrany zespół, pomysł by wiecej osób sie w taki sposób z nami bawiło jest dobry... tylko trzeba chcieć.
Problemy (ogólnie rzecz biorąc) - widzę duże poirytowanie w felietonie różnego rodzaju problemami i niedociągnięciami w grze... w/g mnie to nie jest wazne, własciwie to najmniej istotne, przynajmniej dla ławeczkowiczów, jak mniemam... większość ławeczkowiczów jest tu tylko ze względu na to że znalazł(a) miejsce gdzie atmosfera i ludzi mu odpowiadają. Osobiście gdyby nie ławeczka, dawno bym z TM zrezygnował... nie ma sensu przejmować się rzeczami które tak naprawdę nie są ważne... to tylko gra. Pewnie ktoś powie ... ale lepiej by się grało gdyby to gdyby tamto ... ok zgadzam się ... ale są rzeczy wazniejsze od mechanicznego codziennego klikania na wirtualna kawę.
Muszę ponownie nawiazać do polityki... to tak by poskromić zapędy... bawmy się tu i nie myślmy o warunkach w jakich przyszło nam "żyć". Jakoś przecież daliśmy radę do tej pory ...
Na koniec wspomnę o czacie... poza sporadycznymi uprzedzeniami nie jest tak źle... bo w tym wszystkim chodzi o to że pare osób się poprostu nie znało... i na impuls (pretekst) jakim był poprzedni felieton zareagowało atakiem ... naturalna reakcja... powiedział bym instynkt... zacząłem cześciej odwiedzać czat by to wszystko załagodzić ... mam nadzieję że moja obecność nikomu tam nie przeszkadza... nawet Zopkowi ... który usilnie na początku starał się mnie zniechęcić do tego miejsca
Felieton na "plus" ...z małym ale ... oby marzec dał Ci Jacku więcej pola do popisu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
~marta~
Ławeczkowy wyjadacz
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piastów
|
Wysłany: Czw 13:22, 16 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Jacek jak zwykle pięknie wszystko ujął. i muszę niestety przyznać rację gra jest trochę szara, jest dużo osób które wchodząc na grę nie robią nic innego oprócz szwędania się bez celu po mapkach, na dłuższą metę jednak to może się znudzić. Gdyby nie ławeczka i ludzie przychodzący na nią to zrezygnowałabym juz dawno z grania w TM bo to poprostu znudziłoby mi się do tej pory, ale spotkałam tu wspaniałych ludzi i dzięki nim zostałam. Jeśli chodzi o kwestie drużyn to rzeczywiście jest to robione jakoś tak bezosobowo i uważam że dobrym pomysłem byłoby nazwać swoje drużyny a może nawet ustalić kto na jakiej pozycji gra. Trzeba jakoś tę grę urozmaicać aby nie była do końca taka szara i " bezpłciowa "
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|