|
Niezależne Forum Ławeczkowe http://www.gra.twoje-miasto.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
~marta~
Ławeczkowy wyjadacz
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piastów
|
Wysłany: Śro 14:18, 24 Maj 2006 Temat postu: Matura |
|
|
to ja zacznę specjalnie na życzenie Jacusia ... tak jak Jacuś sobie życzyłeś jest dużo i dokładnie ... tak wygląda matura z mojej strony...
Matura w tym roku ... dla niektórych to jest kolejny rok matur dla mnie ten jedyny, zdawałam język polski podstawowy ustny i pisemny, biologię podstawową tylko pisemną dlatego że matura na nowych zasadach uwzględnia jedynie pisemną z innych przedmiotów niż języki ... tak więc zdawałam jeszcze angielski na podstawowym poziomie ustny i pisemny właściwie ustnego jeszcze nie miałam, ale gdy już przejdę i przez tą dopiszę tu jak poszło. Powiem szczerze, że matury pisemne były proste i wogóle jakoś się nie stresowałam. Język polski ... przeszedł dość spokojnie, pisałam na sali gimnastycznej mojej szkoły gdzie zmieściło się około 50, 60 osób ... wszystko byłoby doskonale, ale niestety życie nie jest doskonałe i wylosowałam numerek wprost przed komisją. Mój pech nie zna granic, przed komisją były tylko 2 ławki i ja oczywiście musiałam wylosować jedną z nich ... na szczęście w komisji był mój nauczyciel od angielskiego, z którym mam dobry kontakt, nie było więc źle, egzamin przebiegł bez żadnych niespodzianek, chociaż muszę przyznać że nie spodziewałam się wypracowania ani z Makbeta ani z Chłopów. przez cały rok nauczyciele od polskiego wmawiali nam żebyśmy nie uczyli się chłopów gdyż byli na próbnej i w zeszłym roku więc w tym roku napewno nie będzie. Spodziewaliśmy się raczej jakiejś lektury z pozytywizmu albo romantyzmu. Nie poszło mi jednak najlepiej, bo pomieszałam wypracowanie i napisałam je dosyć haotycznie. Tak więc z j.polskiego wyszłam pogodna, pomimo iż nie poszedł mi najlepiej. Pisemny język angielski ... był jeszcze prostszy, chociaż pewnie wynika to z faktu że angielski jest moją mocniejszą stroną, cicho liczę na 70% z angielskiego albo i więcej, z tego co widziałam odpowiedzi właśnie tyle powinnam dostać. Angielski pisałam już w mniejszej sali gdzie było około 15 osób i tu trafiła mi się najgorsza komisja jaka mogła mi się trafić, ale to mi wcale nie zepsuło nastroju ponieważ angielskiego byłam pewna. z tegoż języka wyszłam jeszcze bardziej pogodna niż z polskiego. Biologia była dopiero tydzień po językach ... i tu czekało mnie rozczarowanie ... po prostych maturach z języków oczekiwałam prostszej matury z biologii, ale się niestety rozczarowałam, była trudna, może nie aż tak bardzo, ale napewno trudniejsza niż myślałam zważywszy że próbna była banalna, a wszyscy mówili że ta będzie jeszcze łatwiejsza ... zdam napewno, tylko na ile procent ? okaże się dopiero 11 lipca bo wtedy będą wyniki ... no i koniec z pisemnymi większa część matur już była za mną jednak była to ta prostsza część ...
nadszedł dzień ustnej matury z języka polskiego oczywiście 2 wcześniejsze tygodnie nic innego nie robiła jak tylko się przygotowywałam do niej... na salę wejść miałam dopiero 8, ustne zaczynały się od 8.00 ja niestety w domu nie mogłam siedzieć z nerwów więc przyjechałam o 8.00 ... czekałam rozmawiałam z ludźmi którzy już przebyli tę drogę ... i z każdą osobą która wyszła z klasy bałam się coraz bardziej, bo co osoba wychodziła bardziej podłamana, spocona, czerwona na twarzy z wrażenia ... pytania były według nich dość proste ... ale nie o tego się obawiałam, bałam się że stanę przed komisją i nic nie wydukam. W końcu godzina 12.30 nadeszła moja kolej zostałam wywołana przez polonistkę ... kolana odmówiły mi posłuszeństwa, ale udało mi się nad nimi zapanować, weszłam ... tak się zdenerwowałam, że zapomniałam podać poprawnego peselu ... włożyłam płytę z prezentacją i show must go on ... powiedziałam temat zacinałam się co minutę ze zdenerwowania, ale jakoś poszło, odpowiedziałam na wszystkie pytania typu dlaczego wybrałaś taki temat? albo dlaczego wybrałaś do tego tematu takie książki a nie inne ? albo co to jest bestseler? i koniec wyszłam, najgorsze jednak nie było za mną ... czekanie na wyniki to było straszne ... każdego dnia było 12 osób te osoby podzielone były na 2 grupy po 6 osób, po jednej grupie ogłaszano wyniki tak więc ja byłam dopiero w drugiej grupie i byłam w niej druga czekałam, jeszcze 4 osoby i będą wyniki ... koleżanki z nerwów opowiadały nam kawały aby rozładować napięcie ... zostaliśmy wywołani do klasy komisja wstała a my stanęliśmy przed nią jak na ścięcie ... w równym rządku
-Marta 12 punktów - ulga, nareszcie mam to a sobą nie jest to najwięcej ale źle też nie jest 60% ... wszyscy zdali bez problemu mniej niż 10 punktów nikt w tej grupie nie miał, w poprzedniej było za to dużo osób które miały po 6 pkt tyle tylko by zdać ... najgorsze już za mną matura ustna z polskiego była dla mnie najgorsza nigdy chyba tyle stresu nie przeżyłam co wtedy ... teraz została już tylko ustna z angielskiego, ale jej już sie tak nie boję, będzie dobrze
podam jeszcze szacowane przeze mnie wyniki
polski pisemny- tu poszło mi nienajlepiej bo chyba pomieszałam trochę wypracowanie i może będzie około 40%
ustny polski-12 pkt, 60%
pisemny angielski- 70-75%
pisemna bilogia- około 50%
doszłam do wniosku że jednak matury nie są takie strasznie jak się mówi ... strach ma wielkie oczy jak rzecze stare przysłowie ...
mam nadzieję że w miarę czytelnie i zrozumiale Wam to zobrazowałam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ~marta~ dnia Śro 14:49, 24 Maj 2006, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
87piotr
Orator
Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:37, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
a ja na pisze w skrócie przebieg mojej matury;]
j.polski zdawałem tylko na poziomie pdostawowym:
-pisemny napewno oblany tematy mi całkiem nie siadły i fakt no nikt sie nie spodziewał takich tematów i ja jużteraz wiem że poległem bo nie zaczołem wypracowania (wiem głupi ruch, ale niestety nie umiałem innego wykonac)
-ustny luzik po przejsciach z pisemnej miaęlm w ogóle nie podchodzić do tej częsci matury ale po namowie rodziców i znajomych postawnoilem tam pójść ale no olałem to bo sie nie uczyłem i ku zaskoczeniu zdobyłem 40%
j. francuski zdawany na poziomie podstawowym
-ustna poszła kiepsko mimo tego że sie nie balem i myslalem że zdam na conajmniej 50% a myślałem po tym że miałem korki z francuskiego od września i te scenki i obrazki szły mi świetnie tak samo w szkole ale niestety no na maturze porażka zaledwie 40%
-pisemna, duzo łatwiejsza niż próbna i myśle że zdam na ok 56-60% wg. wyników z neta
chemia zdawana na poziomie rozszerzonym
-podstawa, powiedzmy że na podobnym poziomie co próbna szło fajnie napisać i minimum to 42% ale myśle że dojdzie do 50-60% bo ma mwątpliwosci co do poniektórych odpowiedzi z neta
-rozszerzona byął cieżka i dużo trudniejsza niż próbna tutaj minimum to 22% ale mam nadzieje ze do tych 30% dojdzie
no i to by było wszystko;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
~marta~
Ławeczkowy wyjadacz
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piastów
|
Wysłany: Śro 16:00, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
ja mam pomysł może i Wy się podzielicie z nami swoimi przeżyciami z jedynej w życiu matury ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
miron
:((
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 1459
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 16:16, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
hmm matura jak matura ... 1,5 godzinki nauki a potem te kilka godzin w szkole w garniturku i uwiązanym krawatem u szyi ...
z ciekawostek:
polski pisemny- sam początek mojej matury to losowanie ławek ... wkładam łapę do koperty z numerkami i co ? pierwsza ławka ... o nie ... wyrzuciłem ... nauczyciel coś mi pogroził wybieram drugi numerek i co ?? znów pierwsza ławka tylko w innym rzędzie ... kuźwa jakieś fatum !! wyrzucam ... nauczyciel już pianę toczy z ust trzeci numerek mi pasował a potem już pisze pisze aż mi się długopis grzeje i palce drętwieją, podchodzi jakiś nauczyciel ... nie znam pana .... pyta się który temat piszę... więc mówię że taki ... na to on do mnie... to weź pisz o tym o tym i o tym ... tak go słucham i zakończyłem rozmowę mówięc że nie ... dziękuje wolę swoje ... dostałem 5 ... skąd on się urwał to nie wiem ... z inej szkoły go przydzielili ...
historia pisemna - kiepskie tematy ... więc wziąłem tekst źródłowy z testem jakimś i do tego małe wypracowanko ... test zrobiłem szybko w miarę i zaczyna się wypracowanie ... polityka zagraniczna jagielonów czy coś takiego ... więc szukam ściągi ... szukam i szukam ... i co ? i nie mam !! więc pot pojawił się na czole i myslę ... warto iść do toalety tam napewno coś będzie ... wychodze z sali a wraz ze mną nauczyciel historii ... mój ... ostry był ... przeraziłem się że nic nie zdziałam ale idąc korytarzem pomyślałem ... wóz albo przewóz ... odwracam się i pytam się ... piszę 3 temat ... ale utknąłem na wypracowaniu ... co robić ? on na to zaczyna się pytać czy mam ściągi ... ja na to że gdybym miał to bym nie pytał ... zaczyna mi tłumaczyć ... a że wyszła jakaś nauczycielka z innej sali kazał mi iść do wc i szukać ściągi ... znalazłem szczątkowe informacje na karteczce z "pigułki" ... a kolejka była już spora bo szukałem długo ... wychodze i pokazuje mu , on na to ... pisz to to to i to ... a tego nie pisz ... no i jeszcze mi podpunkty rozwinął i wszystko ok jest już ... pewnym krokiem ide pierwszy do sali ... wchodze ... wszyscy na mnie patrzą a nauczyciel nagle mnie znów woła ... więc zawracam komisja na mnie ... ja na nich ... ale co tam ... przeciez pan profesor woła ... podał mi jeszcze jakieś daty i wróciliśmy ... napisałem na 5 ...
polski ustny - nie rozpisując się powiem tylko tyle że nieznosiłem analizować wierszy ... i jako jedyny z klasy wylosowałem komplet 2 wiersze plus gramatyka, więc męczę się ... głowię ... co ja im powiem jak nawet nie czytałem tych wierszy ... podchodzi dyrektorka i pyta .. jak tam ? a ja że mam wiersze, ona jako ze mnie polskiego uczyła wiedziała że nie jestem w tym dobry ... poszła ... przyniosła mi wiersze i wszystko poszło już dobrze ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JaxPL
Ławeczkowy wyjadacz
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 16:50, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Jestem naprawdę mile zaskoczony rozwinięciem sie tego tematu. Zwłaszcza rozwinięciem naszej Martuś. Moja matura wkrótce ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
~marta~
Ławeczkowy wyjadacz
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piastów
|
Wysłany: Śro 17:27, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
postanowiłam zrobić Wam miłą niespodziankę i się rozpisać ... z resztą sądzę że temat : moja matura jest zbyt długi by opisać go w jednym zdaniu. Chciałeś Jacuś dokładnie z uczuciami to napisałam hihi mam nadzieje że jakoś zrozumieliście te moje wypociny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
evita
Filozof
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Częstocholandia
|
Wysłany: Śro 17:28, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Moja matura... eh... ciagle sni mi sie po nocach
Na pisemnym polskim dopiero po godzinie znalazlam sciage w .... torebce i jakos poszlo a na matemetyce w srodku matury podeszla do mnie jakas nauczycielka ktorej wogole nie znalam i pyta... "Ewa S.? .. masz tu sciage od Darka" Darka czyli mojego szwagra ktory uczyl w moim liceum wf-u .... tym sposobem matura pisemna zdana. Bylo troszke stresu przed ustna ale tez poszlo Na koncu byla wielka impreza .... jednak szkoda ze juz z nikim z tej klasy nie mam kontaktu ....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
~marta~
Ławeczkowy wyjadacz
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piastów
|
Wysłany: Śro 17:35, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
ale ja Wam zazdroszczę mieliście fajnych nauczycieli u nas teraz nawet nie można do łazienki pójść ani samemu ani z nauczycielem, nauczyciele podpowiadają ale tylko na ustnych kurczę u nas nawet nikt ściąg nie robił bo stwierdzili że bez sensu ... każdy poszedł na maturę tak jak stał, o torebkach nie wspomnę ... nie można ich było na salę wnieść ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
magda:p
Orator
Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piastów
|
Wysłany: Śro 19:01, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
A moje za rok zobaczycie jak mi poszło wszystko oczywiście tutaj opisze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bestyja
Ławeczkowy wyjadacz
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:34, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
miron napisał: |
historia pisemna - kiepskie tematy ... ... polityka zagraniczna jagielonów czy coś takiego ... |
Ja miałam dokladnie taki sam temat na pisemnej historii, pozostałe nie odpowiadały mi zupełnie.
Opis mojej matury zamieszczę, ale pozwólcie że nie dziś
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
~marta~
Ławeczkowy wyjadacz
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piastów
|
Wysłany: Śro 22:48, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Bestyjko może miałaś wtedy kiedy Miron maturę? to by wyjaśniało dlaczego miałaś taki sam temat
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bestyja
Ławeczkowy wyjadacz
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:20, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
~marta~ napisał: | Bestyjko może miałaś wtedy kiedy Miron maturę? to by wyjaśniało dlaczego miałaś taki sam temat |
Mało realne niestety
po pierwsze za czasów mojej matury bylo 49 województw i każde mialo inne tematy ( moje ówczesne to siedleckie, a Mirona wrocławskie??? ).
Mam sklerozę i nie pamiętam w którym roku pisałam maturę ( nie przywiązuję uwagi do cyfr - nawet nr. tel do siebie nie pamiętam), Ja pisałam w 4 klasie Lo (18 ??? lat??). A z tego co mi wiadomo to Miron jest prawie o 10 lat młodszy ode mnie. Nie ma szans żeby on pisał mając 8 lat - no chyba że jest genialnym dzieckiem
Sądzę natomiast, ze kuratoria wymieniają się tematami po co co roku wymyślać cos nowego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|