|
Niezależne Forum Ławeczkowe http://www.gra.twoje-miasto.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JaxPL
Ławeczkowy wyjadacz
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 9:11, 26 Mar 2007 Temat postu: Moja Haneczka :) |
|
|
Nigdy nie umiałem niczego traktować przedmiotowo. Może nie dotyczy to prozaicznych rzeczy, typu widelec czy pasek do spodni (aż taki nieprzedmiotowy nie jestem ), ale samochodu już tak.
W związku z tragicznym zejściem do automobilowego raju maluszka mojej żony wzmogło się moje marzenie od lat, czyli Honda. Oczywiście zapisałem się natychmiast do Klubu Hondy, a tam nikt inaczej nie mówi, tylko: Moja Hania. Stąd tytuł tego tematu . Nie muszę mówić, że określenie to wpadło mi zaraz w ucho i odtąd inaczej o Hondzie nie mówię .
A dlaczego o tym piszę właśnie tutaj? Bo w życiu znajdowałem różne rzeczy w najdziwniejszych miejscach, więc i tu może się coś trafi.
Tak więc apel: Jeśli ktoś wie o jakieś Hani do przygarnięcia to dajcie znać. Mam tylko kilka uwag i wymogów. Otóż Hania nie może kosztować więcej, niż powiedzmy 4.500 zł i nie może być czerwona (bordowa już tak ). Szukam Civic`a - tylko. Winna mieć szyberdach, natomiast silniczek może być różny. Nie musi mieć gazu, wręcz nie powinna ( gaz zapewnia właściciel ) i nie może być automatyczna (skrzynia), bo nie znoszę automatycznych (rutynowych) kobiet.
Muszę Wam jeszcze powiedzieć jedno. Otóż to musi być Honda. W "moim wieku" dochodzi się w pewnym momencie do stanu, że można sobie pozwolić na spełnienie choćby malutkich marzeń. Po raz pierwszy nie kupuję samochodu, bo właśnie jest okazja. Kupuję takie autko, jak chcę. To na pewno przełom w życiu. Wprawdzie ogranicza mnie cena, no ale cóż, napisałem: malutkich marzeń.
To co? Zna ktoś może taką?
Temat ten jest otwarty, więc można w nim odpowiadać bez rejestracji na forum.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JaxPL dnia Pon 9:39, 16 Kwi 2007, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JaxPL
Ławeczkowy wyjadacz
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 8:13, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
No i zamykamy temat .
Dziób mi się śmieje więc chyba wszystko jasne, Hania wreszcie znalazła swój dom, po wieloletniej tułaczce. A jaka Ona jest i co myśli opowiem wam już niedługo .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JaxPL
Ławeczkowy wyjadacz
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 11:00, 02 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Kochani, przedstawiam Wam moją Haneczkę. Opis pochodzi z forum Klubu Hondy w Polsce, wybaczcie, bez sensu było pisać wszystko od nowa, stąd własny plagiat . Przepraszam za techniczne szczegóły, ale taki jest wymóg tamtego forum.
MODEL: 1991, hatchback EC8 z Suzuka (Japonia), najciemniejszy grafit, przebieg: 315.000 km.
SILNIK: D13B2 - 1.3L SOHC 1 gaźnik, cat. - seria,
UKLAD WYDECHOWY: seria, końcówka – olbrzymia spłaszczona rura,
ELEKTRONIKA: komputer – seria,
UKŁAD NAPĘDOWY: seria,
ZAWIESZENIE: amortyzatory z przodu żółte (nie sprawdziłem na razie co to za cudo, ale wydają mi się twarde), tył – seria,
UKŁAD HAMULCOWY: seria,
BODY-KIT: seria,
ŚRODEK: seria,
CAR-AUDIO: brak ! (ale brak niedługo)
MOC: 75 KM – seria,
INNE: szyberdach (dziwaczny), gaz - w trakcie usuwania,
ZDJĘCIA: normalne będą niedługo, a póki co te z ogłoszenia, tak wyglądała w dniu kupna.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Historia
Hania jest u mnie od 27.03.2007 roku, czyli w trakcie pisania tego postu posiadam ją trzeci (no zważywszy na porę już czwarty) dzień. I zanim zacznę cokolwiek pisać to muszę zacząć od pretensji do wszystkich użytkowników tego forum .
Otóż po pierwsze: piszecie wprawdzie, że Hondy są szybkie, ale do licha, nie piszecie, że są AŻ TAK SZYBKIE!! .
A po drugie: nic nie wspomnieliście, że Hondy są tak uzależniające. I że można się nimi tak zarazić . Objeździłem już w swoim życiu kilkanaście samochodów, mam w kołach około miliona kilometrów i stwierdzam bezapelacyjnie, że tą stareńką Haneczką jeździ mi się … najciekawiej.
Ale od początku.
Grafitową bestię wypatrzył w necie mój syn. Natychmiast umówiłem się na oględziny w pobliskim Biedrusku. Zarówno zdjęcia, jak i opis nie były specjalnie zachęcające. Natomiast cena już tak. Jadąc po południu nie nastawiałem się na jej kupno, jechałem tylko po to, żeby potem po prostu nie pluć sobie w brodę, że a nuż była okazja, a ja nie pojechałem. Zobaczyłem ją z daleka, stojącą na parkingu. Miała przód, światła, koła, hehe, pomyślałem: nie jest źle . Zszedł pośrednik (nie właściciel) i zacząłem ją oglądać. Pierwszy zgrzyt pojawił się przy otwieraniu maski. Nie działała linka, gość zadzwonił do właściciela i po krótkim tutorialu przez telefon sięgnął pod zderzak, macał, ciągnął, kombinował i … nie otworzył. Co sobie pomyślałem to możecie sobie wyobrazić. Ale nic to, otworzyłem drzwi, tapicerka tragiczna, popalone dziury, brudna i totalnie zapadnięta. Przekręciłem kluczyk. Tak … to było to. Silnik zapalił od razu, zamruczał cichutko, jakby z zadowoleniem, że ktoś wreszcie raczył go obudzić. Równiusieńko, bez jakichkolwiek zbędnych dźwięków, pięknie. Ruszyłem na próbną jazdę. Jedynka, dwójka, trójka itd. – bezproblemowo, dokładnie, bez jakichkolwiek zgrzytów. W tym momencie wiedziałem, że jest moja. Hamulce takie sobie, potem okazało się, że tarcze hamulcowe są cienkie i na dodatek krzywe, co objawiało się tragicznym drżeniem kół przy próbie wytracenia prędkości. Kupiłem. Oczywiście wcześniej mój syn z kolegą otworzyli maskę, silniczek suchy, numer VIN w porządku, lekki burdel pod maską.
Pierwsze kilometry.
Musicie mi wybaczyć brak obiektywizmu. Właściciele VTEC`ów pewnie się tylko uśmiechną pod nosem, co też za głupoty tu wypisuję. Ale fakt pozostaje faktem, że jest czym jechać. Hania zbiera się bardzo żwawo, w dniu kupna utarła nosa Peugeotowi 605, długo nie zapomnę zdziwionej miny tego faceta na następnych światłach, kiedy się zatrzymaliśmy. Pomyślałem, że to po prostu oferma, nie kierowca, źle zmieniał biegi, albo co. Na drugi dzień jednak moją tylną rejestrację oglądał Golf GTI, śliczny, zadbany, w końcu z niebagatelnym 1,8 l silnikiem. Zaczęło mi się to podobać. Nie wspominam tu w ogóle pomniejszych wynalazków typu Escort czy jakieś Ople. Ale prawdziwy sprawdzian możliwości, szybkości itd. zrobię dopiero wtedy, gdy Hania będzie w normalnym stanie technicznym. Niemniej jednak po pierwszych sześciuset kilometrach, jakie przez te trzy dni zrobiłem moje zdanie o niej jest jak najbardziej pozytywne.
Stan techniczny.
O silniku i skrzyni pisałem na wstępie. Mam przy nim do zrobienia rozrząd, wymianę oleju i filtrów. Dzisiaj wymieniłem świece na NGK. Po usunięciu wszelakich dziwacznych rurek od instalacji gazowej przyjdzie pewnie wyregulować gaźnik. I tu ciekawostka, świadcząca o niebywałej pomysłowości poprzedniego właściciela. Pamiętacie moje problemy z otwieraniem maski? Otóż ów łoś (bo inaczej go nazwać nie można, nie łamiąc zasad dobrego wychowania) wykorzystał dźwignię i linkę do zrobienia sobie ręcznego ssania!! Silnik D13B2 ma automatyczne ssanie więc po jaką cholerę ta pseudo-modyfikacja? Podejrzewam, że jeżdżąc na gazie miał może problem z zapalaniem i w ten sposób "ułatwił" sobie życie. Najgorsze jest to, że linkę uciął do żądanej długości, więc nie da się jej powrotem użyć w jej pierwotnym przeznaczeniu. Póki co, nie miałem żadnego problemu z zapalaniem przez te trzy dni, pomimo zimnych poranków. Nie znam się na gazie i znać się nie chcę. Jak pisałem, instalacja gazowa będzie usunięta definitywnie z Hondy, nie jeżdżę w końcu Fiatem. Zwłaszcza, że nie przeżyłem szoku na stacji benzynowej. Hania, przy momentami naprawdę ostrej jazdy, zadowoliła się ośmioma litrami benzyny, co mile mnie zdziwiło. Wiem to dokładnie, bo stanęła mi bez zupy dwa razy. Miała walnięty pływak w baku, w związku z tym obliczenie spalania było dziecinnie proste. (dzisiaj zostało wymienione całe ustrojstwo od mierzenia poziomu paliwa).
Hamulce: wczoraj wymienione tarcze hamulcowe, drżenia ustąpiły jak ręką odjął.
Komputer: wskazuje dwa błędy, z tego co zrozumiałem to kod błędu 2 i 10, czyli wskazania temperatury powietrza (cokolwiek by to miało znaczyć). Póki co nie mam pojęcia, co z tym zrobić, zacznę chyba jutro od resetu komputera a potem się zobaczy. Może to być też winą instalacji gazowej, w końcu producent nie przewidział takich dziwacznych, gazowych modyfikacji.
Zawieszenie i koła: tu jest największy problem, bo dochodzą mnie niepokojące stuki, z tyłu słyszę czasami łożyska - do zrobienia. Felgi stalowe 14``, opony takie sobie, z przodu zimówki, zapas 13`` !! a nie dojazdówka. W planach wymiana opon, felg i zakup dojazdówki.
Wnętrze: wczoraj kupiłem komplet siedzeń . Ku mojej nieopisanej radości wyglądających jak nowe, nie wysiedzianych, czystych, bez skazy. Kupiłem półkę tylną (podejrzewam, że poprzednik miał w niej głośniki i nie chciało mu się ich wyjmować ze względu na dziury). Dostałem kierownicę, wprawdzie ze starszego modelu, dwuramienną, ale w dobrym stanie. Moja, ze względu na przebieg była już właściwie nie do użytku. (wymieniona).
Po całym dzisiejszym dniu, spędzonym z Hanią, wybebeszając ją do cna, dopiero uznałem, że środek wygląda względnie czysto i zaczyna być zadbany. Tylko te trzeszczące plastiki, coś będę musiał z nimi zrobić.
Karoseria: i tu zaczynają się schody. Hania miała ewidentny dzwon z przodu. Zapewne nie taki straszny ale zawsze. Na szczęście nie robi czerech śladów, nie znosi jej na żadną stronę, bez problemu można puścić kierownicę przy szybkości grubo ponad setkę i jedzie prosto, nie ściąga przy hamowaniu. Do zrobienia maska, ten cienki pasek nad zderzakiem, błotnik. Wymienione były obie lampy. Niestety miejscami złazi warstwa bezbarwnego lakieru (klaru).
Poza tym niestety rdza żre i to nie mało. Typowo tylne nadkola i lekko progi. Ogólnie samochód był ostatnio zaniedbany i chyba w nieciekawych rękach ale … wiedziałem co kupowałem. Z resztą z nią było tak samo jak z psem ze schroniska. Zazwyczaj idzie się z chęcią wzięcia jakiegoś super okazu, rasowego, zadbanego itd. a na końcu i tak wybiera się najbrzydszą, opuszczoną, drżącą, siedzącą gdzieś w kąciku psinę. Bo tak patrzy tęsknie ... . Mam nadzieję, że ta automobilowa psina nie wyjdzie mi kiedyś bokiem . Mam jedną zasadę: nie kupuję samochodów starszych od moich dzieci .
Praca, zabawa i plany na przyszłość.
Haneczka na pierwszy ogień miała zrobione hamulce. Jako, że był już wieczór, nikomu nie chciało się już nic więcej przy niej robić. Zdarzyło się też, że zjechało kilku oglądaczy, podziwiać kolejną Hanię w dzielnicy. Tak więc w ogólnym harmiderze, wspomaganym dużą ilością piwa Moja Honda przeszła przedwczoraj, czyli 29 marca 2007 roku, oficjalny chrzest. Każdy z uczestników wylał część piwa na maskę. Haneczka była bardzo spieniona , ale mniemam, że z radości. Ona wie, że zyskała nową rodzinę, odwdzięcza mi się już od czterech dni pięknym pomrukiem silnika i zaciekawionym spojrzeniem panienek.
Mam do wyboru dwie drogi jej rozwoju. Pierwsza to utrzymanie pięknej, grafitowej serii, druga to delikatny wizualny tunning, gleba i pójście w całkowitą czerń. Nie ukrywam, że w domu toczy się lekka walka miedzy zwolennikami obu propozycji. Na szczęście mam do powiedzenia najwięcej , więc będzie raczej seria. Nie będzie gleby, uprzedzając Wasze sugestie, Hania jest dla mnie odpowiednio niska. Ona jeździ i będzie jeździła codziennie po mieście, ważniejszy dla mnie jest komfort niż wygląd. Już i tak haczę się na niektórych krawężnikach, o parszywych, poznańskich dziurach nie wspominając. Będą alusy ale chyba jednak nie czarne tylko srebrne. Na razie nie myślę o modyfikacjach silnika, muszę się najpierw uporać z bieżącymi problemami, głównie z zawieszeniem, blachą i lakierem. Natomiast plany na najbliższe dni, a wręcz godziny to doprowadzenie do przyzwoitości bałaganu pod maską, wszelakie niezbędne wymiany olejów (wieczorem zniknęły mi oba stopy - do zrobienia) itd. Mam jeszcze przed sobą najtrudniejsze zadanie. Otóż muszę wyjąć z samochodu żony mojego Kenwooda razem z głośnikami . Ale póki co to nie mam pojęcia jak tego dokonać . To będzie chyba największe wyzwanie, hehe.
Chciałbym też niedługo przykleić klubowe naklejki, bo człowiek już ma taką naturę, żeby gdzieś przynależeć i identyfikować się z jakąś grupą. Wybrałem grupę zwolenników Hondy i już wiem, że wybrałem dobrze. Hania rządzi :aloha: bez dwóch zdań, rządzi zarówno urodą jak i siłą.
Tak więc jeśli zobaczycie czarną (grafitową) Hanię w Poznaniu i okolicach mrugnijcie światełkami Ona to strasznie lubi, ja też z resztą. Do zobaczenia na drodze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
toska69
Yntelygent
Dołączył: 12 Paź 2006
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pon 14:32, 02 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Gratulujemy Hani, chociaz szkoda, ze ona nie pozwala ci na to, zeby czesciej tu zagladac do nas, ale pozostaje nam nadzieja, ze w koncu nacieszycie sie soba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JaxPL
Ławeczkowy wyjadacz
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 9:35, 16 Kwi 2007 Temat postu: Moja Haneczka |
|
|
toska69 napisał: | Gratulujemy Hani, chociaz szkoda, ze ona nie pozwala ci na to, zeby czesciej tu zagladac do nas, ale pozostaje nam nadzieja, ze w koncu nacieszycie sie soba. |
Hanią się tak szybko nie nacieszę, nie ma mowy , a moja absencja wcale nie jest nią spowodowana, tylko zasr... ną pracą. Ale tak bywa i się może kiedyś zmieni. Mam taką nadzieję.
A skoro to temat o Hondzie, to muszę Wam powiedzieć, ze moja Haneczka wreszcie jest tak naprawdę moja, już pachnie, tak jak lubię, wydaje takie dźwięki, jak lubię i w ogóle, w sobotę piłem Becherovke wprost z jej cylindra. Dobrze nam ze sobą ... Co tu więcej pisać ... obopólna fascynacja ... ehhh ... wiosna
Toska dzisiaj powiedziała, że poszuka mi dobrego psychiatry , no cóż, może to i jest rozwiązanie ... Zapytam na wszelki wypadek Hani
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
toska69
Yntelygent
Dołączył: 12 Paź 2006
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pon 9:56, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Oj Jaxiuuuu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bestyja
Ławeczkowy wyjadacz
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 10:07, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
nie wiem czy psychiatra tu pomoże
zawsze warto spróbować
ale Jax jest przesiąknięty na wskroś
po usunięciu tych elementów - niewiele zostanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
toska69
Yntelygent
Dołączył: 12 Paź 2006
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pon 10:10, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Masz racje bestyjko
To caly jego urok
Nic nie zmieniamy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JaxPL
Ławeczkowy wyjadacz
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 10:11, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
O rany!! Bestyjko, przeraziłaś mnie, bo uświadomiłem sobie, że tak może być naprawdę .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bestyja
Ławeczkowy wyjadacz
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 10:18, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
oj
a czego tu się bać
każdy ma jakiegoś hopla
jedni z przerzutką
drudzy są bardziej nowocześni
uwielbiają bardziej skomplikowane układy napędowe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JaxPL
Ławeczkowy wyjadacz
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 8:34, 17 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Z miliona zdjęć ze zlotu Hondy chciałbym Wam pokazać jedno. Najważniejsze, najładniejsze i najbardziej oddające atmosferę. Hania na starcie do swojej (i przy okazji do mojej ) pierwszej w życiu sprawnościówki na oficjalnym torze i z oficjalnym pomiarem czasu, obserwowanej przez ponad 150-cio osobowy "tłum", którego oczywiście na zdjęciu nie widać, ale ja czułem ich wzrok na plecach.
[link widoczny dla zalogowanych]
No dobra, jeszcze jedno, żebyście nie zapomnieli mojego dzioba , oczywiście wszędzie mam ten sam nick jak widać
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JaxPL
Ławeczkowy wyjadacz
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 10:53, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Dalszy ciąg Haneczkowego świra przejawił się u mnie dzisiaj, dokładnie w Dzień Dziecka w postaci nowego, odważniejszego avatara, który to idealnie skupia w sobie dwie najpiękniejsze rzeczy na świecie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
miron
:((
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 1459
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 12:32, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
patrząc na wielkość znaczka hondy ... zaczynam mieć wątpliwości kto jest właścicielem reszty wiem że jest dzień dziecka ... ale to mi prokuratorem Jax śmierdzi zwłaszcza w dzisiejszych czasach
wolność dla teletubisiów ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JaxPL
Ławeczkowy wyjadacz
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 12:49, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Kde, Miron, też mi to przyszło na myśl przez chwilkę, ale niestety to nie ja robiłem to zdjęcie, więc po prostu nie wiem, a po drugie ósma generacja ma taki wielki znaczek, więc to chyba to.
A tak w ogóle to popsułeś mi radość z doznań wzrokowych, bo cały czas, zamiast się napawać, to się obawiam, że możesz mieć rację
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
miron
:((
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 1459
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 12:53, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
no to jest nas już dwóch ... myślę że nie pozostaje CI nic innego jak ... zmiana avatarka ... wierz mi ... tak będzie najlepiej ... w zamian obiecuję że znajdę Ci ładniejszy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|