Autor |
Wiadomość |
miron |
Wysłany: Wto 15:39, 11 Mar 2008 Temat postu: |
|
jak ten czas leci ... niedawno znowu byłem w hali ludowej mojej kochanej ... mecz jak mecz ... niezły i dużo atrakcji dookoła.
minęło już trochę czasu od pamiętnych wielkich meczów Śląska w tej świątyni kosza ... przed chwilą czytałem sobie wywiad z jednym koszykarzem ... po przeczytaniu tego>>>
"mecze graliśmy w Hali Ludowej. Nigdy tego nie zapomnę. Nasi kibice byli po prostu niesamowici. Ten doping, hałas... Pamiętam, że za każdym razem, kiedy wychodziłem, na parkiet, to aż mnie dreszcze przechodziły"
... mnie też dreszcz przeszedł bo sobie to wszystko przypomniałem ... łezka w oku zakręciła się tak wielka że niemal się popłakałem
ehhh ja chce tego znowu... |
|
|
toska69 |
Wysłany: Czw 9:00, 22 Mar 2007 Temat postu: |
|
No no no Jaxiu |
|
|
JaxPL |
Wysłany: Śro 11:12, 21 Mar 2007 Temat postu: |
|
evita napisał: | Miron ... spodenki do pralki nie łaź w spoconych.... |
O rany!! Ewuś, no co TY??
Jak ja bym dostał spodenki od Moniki Bellucci to nigdy bym ich nie wyprał. Takich rzeczy się nie pierze. Takimi rzeczami się ... napawa (cokolwiek by to znaczyło ). |
|
|
evita |
Wysłany: Wto 14:35, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
Hmm... kusisz Miron kusisz .... pamiętasz mojego kolegę z pracy?? Teraz on posiada monopol na moją spódniczkę ... i tylko moją !! |
|
|
miron |
Wysłany: Wto 14:33, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
zapraszam w spódniczce do mnie masz jak w banku ze się do niej przyczepie |
|
|
evita |
Wysłany: Wto 14:30, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
buuu..... bez takich bo tu siedzi taka jedna ( chyba troszke spragniona ) i to czyta ....
ehh dzieci .... |
|
|
miron |
Wysłany: Wto 12:42, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
to że ja się do spódniczki zawsze czepiam ... to jedno ... ale że Ty do moich spodenek ? jakaś nowość |
|
|
Agnieszka |
Wysłany: Wto 11:58, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
wiesz... że nie jesteś świrem to jedno ale przyczepić się do spodenek... to już zupełnie inna sprawa |
|
|
miron |
Wysłany: Wto 11:52, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
co się tak przyczepiły do tych spodenek ? nie jestem świrem co jak przywita się z gwiazdą to nie myje ręki przez tydzień ... spodenki obowiązkowo musiały być wyprane |
|
|
Agnieszka |
Wysłany: Wto 11:41, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
A już się trochę bałam, że nie będziesz chciał ich prać, żeby... nooo było czuć klimat sobotniej gry |
|
|
miron |
Wysłany: Wto 10:32, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
dostałem wyprane inaczej miał bym je już w sobotę |
|
|
evita |
Wysłany: Wto 10:02, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
Miron ... spodenki do pralki nie łaź w spoconych.... |
|
|
miron |
Wysłany: Wto 9:04, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
z ostatniej chwili ... na otarcie łez dostałem spodenki Dominika Tomczyka z meczu gwiazd ... fajne takie ... tylko duże |
|
|
Agnieszka |
Wysłany: Pon 19:49, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
|
|
miron |
Wysłany: Pon 14:14, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
powiem tylko tyle że mocno się zawiodłem ... a jeszcze bardziej zadziwia mnie wszędobylska euforia i zachwyt w wywiadach, relacjach i skrótach z owego wydarzenia ... bo meczem tego nazwać nie mozna.
Wypełniona do ostatniego miejsca Hala Ludowa nie stworzyła takiego dopingu jak za starych dobrych lat ... było cicho jak zasiał makiem... organizatorzy postawili na stworzenie widowiska na miarę imprezy disco polo... ogromna ilość sprzętu do efektów specjalnych ... czyt. światła, stroboskopy, konfetti, telebimy ... nie została wykorzystana tak jak by mogła być ... notoryczne wpadki na każdym kroku prowadzących i zawodników ... skrócenie meczu na potrzeby tv ... awaria playbacku !! podczas mini koncertu... ehhh szkoda w ogóle gadać ... wspomnę też o moim największym zawodzie ...
jednym z głównych powodów dla którego chciałem być na tym meczu gwiazd był konkurs moich ulubionych rzutów za 3 pkt ... Aleksandar Dimitrovski... macedończyk ... świetny strzelec ... mój dobry kolega ... zawodnik miejscowego Sląska Wrocław ... powołany do tego konkursu ... było 4 zawodników ... dwóch wielkich faworytów ... własnie Alex i Pluta ... obrońca tytułu z zeszłego roku ... do tego dwóch statystów, konkurs zaczął się od eliminacji które okazały się wielkim nieporozumieniem, gdy w jednej parze ustawiono faworytów ... Alex trafił 9 trójek Pluta trafił 10 ... w drugiej parze osiągnięto wynik rzędu 8 i 7 trójek ... a więc zawodnik który miał drugi wynik nie wszedł do finału ... publiczność była zdegustowana ... nasz snajper został oszukany ... przez co sam finał był bez emocji ...
Obiecałem Agnieszce że będe relacjonował jej to spotkanie ... poza dwoma filmikami i jednym zdjęciem nie mam nic więcej z tego wydarzenia ... nie masz Aguś czego żałować ... to nie był mecz który rozkochuje w koszu zabiorę Cię na o niebo lepszy jeszcze nie raz |
|
|