Niezależne Forum Ławeczkowe
http://www.gra.twoje-miasto.pl
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Niezależne Forum Ławeczkowe Strona Główna
->
Sport w realu
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Z życia Ławeczki
----------------
Ławeczkowe życie
Gazeta - Niusy z Ławeczki
Życie
----------------
Przeczytane, obejrzane, pograne.....
Kulinaria
Sport
----------------
FC Ławeczka
Sport w realu
Kibicowskie życie
Inne Pierdoły
----------------
Hyde Park
Książka życzeń i zażaleń
Shoutbox
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
evita
Wysłany: Pon 13:12, 26 Lut 2007
Temat postu:
Miron .... podziwiam Cie......
tyle masz w sobie sily i checi wiec moze sie podzielisz? Ja juz od paru miesiecy wybieram sie na basen i jakos mi bardzo nie po drodze.....
miron
Wysłany: Czw 22:09, 22 Lut 2007
Temat postu:
do mojego niedzielnego kosza dopisałem ostatnio jeszcze czwartkowo-wieczorowy kosz
forma rośnie i brzuch spada
(na kolana)
marzy mi sie by grać 3 razy w tygodniu ... ale czy moje stare kości to wytrzymają ??
a Wy dalej w niedzielę rano śpicie tylko ??
evita
Wysłany: Śro 15:27, 14 Cze 2006
Temat postu: Re: wczesno niedzielne katowanie się...
miron napisał:
a Wy ?? ... co porabiacie w niedzielę o 7 rano
??
Do tej pory o tej porze szykowałam się już od godziny i o 7:50 wychodziłam na zupełnie niepotrzebne nauki socjalne. Gdy śpie u taty to o ok. 8:30 mam pobódke, śniadanie ( już naszykowane przez tatusia ) i nieszczęsna msza radiowa
... Bardzo nie lubie jak jestem do czegoś zmuszana....
miron
Wysłany: Nie 9:57, 11 Cze 2006
Temat postu:
9.50 ... wróciłem z kosza
... jak ja kocham być tak zmęczonym !!!
dziś zagralismy 3 mecze do 50 ... pierwszy po walce udało mi się wygrac (mojemu zespołowi-samemu sie meczów podobno nie wygrywa
) )
drugi mecz to najwieksza katastrofa jaką w życiu zagrałem ... wystarczy wspomnieć że gdy przeciwnicy mieli 40 pkt ... my mielismy zaledwie 2(słownie DWA) ... zmasakrowali nas niemiłosiernie i tylko wielka wola walki pozwoliła nam zakończyć mecz wynikiem 50 do 31 ... tak słabego meczu chyba nigdy nie zagrałem, a do mnie dostosowała sie reszta ekipy. gdy wyciagałem ten wynik żeby to jakos wygladało dałem z siebie tyle ile mogłem ... prawie mnie znosili z boiska ... a czekał nas jeszcze 3 mecz ... i to co w sporcie najbardziej lubię, wielka wola walki dodała mi i moim kolegom niesamicie dużo energii ... trzeci mecz wygralismy demolując przeciwników 50 do 21
za to kocham kosza
pisze to tylko dla siebie
) bo Wy przecież smacznie śpicie
JaxPL
Wysłany: Nie 3:24, 16 Kwi 2006
Temat postu: Re: wczesno niedzielne katowanie się...
miron napisał:
a Wy ?? ... co porabiacie w niedzielę o 7 rano
?? wiem ... głupie pytanie
Wcale nie głupie, pytanie jak pytanie.
Swego czasu, w niedzielę o siódmej, (albo coś koło tego), wracałem sobie, z marynarką na przedramieniu, krawatem wciśniętym głęboko w kieszeń, w blaskach porannego słońca, do domu. Na schodach spotykałem wybiegającą na trening sąsiadkę. Patrzyła litościwym wzrokiem na moje podkrążone oczy, mówiła wesoło: dzień dobry, uśmiechała się i biegła dalej. Co dziwne, ja też na Nią patrzyłem, jak biegła i też litościwym wzrokiem z konkluzją na ustach następującą: ma dziewczyna zdrowie, o tej porze ... . Im ładniej się uśmiechała, tym częściej wracałem w niedzielę nad ranem do domu, tylko po to, żeby Ją spotkać.
Muszę Wam powiedzieć, że teraz już nie muszę tak późno wracać, bo ten uśmiech mam na codzień.
magda:p
Wysłany: Sob 23:36, 15 Kwi 2006
Temat postu:
Widzisz Mironku Nikt nie chce opisać Swojego pięknego niedzielnego poranka ale Ja chciałabym odpowiedzieć na Twoje pytanie--->O 7.00 RANO W NIEDZIELE PRZEKRĘCAM SIĘ SMACZNIE NA DRUGI BOCZEK PO CZYM ŚNIE O CZYMŚ BARDZO PRZYJEMNYM EWENTUALNIE NA CHWILKĘ SIĘ PRZEBUDZAM PATRZĘ NA ZEGAREK, PRAWIE DOSTAJE ZAWAŁU ŻE TAK PÓŹNO A JA ŚPIE, PO CZYM UŚWIADAMIAM SOBIE ŻE JEST W KOŃCU NIEDZIELA I MOGĘ SPAĆ ILE WLEZIE I ODWRACAM SIĘ W DRUGĄ STRONĘ, ZAMYKAM OCZKA I SMACZNIE USYPIAM OBIECUJE ŻE JAK SIĘ JUTRO TAK RANO PRZBUDZĘ TO POMYŚLE O TOBIE I O INNYCH OSOBACH KTÓRE O TEJ PORZE NIE ŚPIA LUB MAJĄ JAKIEŚ CIEKAWSZE ZAJĘCIE
POZDRAWIAM I CAŁUJE WSZYSTKICH GORĄCO
miron
Wysłany: Nie 10:15, 02 Kwi 2006
Temat postu: wczesno niedzielne katowanie się...
jest godzina 10.06, niedziela ... własnie usiadłem do kompa po porannym koszu
chciałem Wam o tym opowiedziec bo jest to jedna z przyjemniejszych chwil jakie w tygodniu mam
godzina 6.50 dzwoni budzik ... jedyny dzien w tygodniu gdy wstaję bez ustawiania drzemki
szybkie szykowanie się i jazda na salę
a tam ... od samego początku gra na max ... schodząc z parkietu marzę tylko o prysznicu i wygodnym fotelu, taka dawka gry poprawia mi nastrój na całą niedzielę
a Wy ?? ... co porabiacie w niedzielę o 7 rano
?? wiem ... głupie pytanie
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin