Niezależne Forum Ławeczkowe

~marta~ · Wysłany: Pon 0:17, 26 Mar 2007 Temat postu:

łwłaśnie obejrzałam "szeregowca Ryana" świetny film bardzo polecam, szczególnie jak ktoś oglądał serial "kompania braci" dzięki któremu polubiłam takie filmy, teraz powiem szczerze, że szeregowiec jest lepszy ... oczywiście splądrowałam już cały internet w poszukiwaniu informacji o tym filmie i wiem że jest to najdokładniej zrobiony film wojenny w historii kina ... ale znalazłam jeden szczegół, rzucił mi się bardzo brutalnie w oczy który mogli dokładniej dopracować. Mianowicie w scenie kiedy niemiec wbijał nóż w pierś jednego z amerykanów widać było że facet leży pod podłogą, a na jej powierzchni leży tylko kukła. Jak kiedyś ktoś będzie oglądał szeregowca to zwróćcie na to uwagę ta scena jest około godziny przed końcem filmu. Ogólnie bardzo brutalnie przedstwia realia wojny, podobało mi się zdanie że to jakiś surrealizm, bardzo pasuje do wojny ... bo przecież wojna to jest surrealizm, bezsens. Podobało mi się też zdanie "jeżeli Bóg jest z nami to kto jest przeciwko nam" to zdanie które prawdopodobnie zadawał sobie każdy walczący żołnierz ...

~marta~ · Wysłany: Śro 16:03, 28 Mar 2007 Temat postu:

pewnie uznacie mnie za jakąś wariatkę, ale obejrzałam jeszcze raz Szeregowca i nie mogę tego filmu pozostawić bez większego komentarza. Przy drugim razie ten film wywarł na mnie jeszcze większe wrażenie niż za pierwszym. Każda scena śmierci głównych bohaterów była tak wspaniale dopracowana, że zapierało mi dech, ale do tej pory nie mogę się otrząsnąć po scenie śmierci sanitariusza Wade'a, ta scena jest fenomenalna, wstrząsająca, aż mi ciarki przechodziły po całym ciele gdy ją widzialam, uczucie nie do opisania. Niemiec zastrzelił sanitariusza ten leży na ziemi, reszta próbuje go uratować, ale to on jest medykiem i tylko on wie co należy zrobić, karze im podnieść jego nogi, potem pyta czy któraś z ran krwawi bardziej niż inne, czy dostał w kręgosłup, oni wszystko sprawdzają przykładają jego rękę do najgorszej rany. Wade uświadamia sobie, że niemiec postrzelił go w wątrobę i nic już nie mozna zrobić więc prosi tylko o więcej morfiny, w agonii woła swoja matkę trzęsie się. Najbardziej wstrząsające w tym wszystkim jest to, że dorosły facet, który leczy ludzi, pomaga na wojnie, walczy, teraz gdy przyszło mu stawić czoło śmierci, woła matkę, płacze i żałuje że nie ma jej przy nim kiedy odchodzi, w obliczu śmierci zmienia się niczym w kalejdoskopie w małe dziecko które potrzebuje, aby matka przytuliła go. Ta scena uświadomiła mi że śmierć jest jagorszą rzeczą jaka może się przytrafić człowiekowi, że ludzie na wojnie ginęli za swoje narody, chociaż tak trudno pogodzić sie ze śmiercią. Nie mogę wyrazić swoich uczuć po tej scenie ... coś się we mnie zmieniło po obejrzeniu tej sceny. Ludzie tak rzadko doceniają to co mają, a tak naprawdę nikt teraz nie musi się martwić o to że jutro albo za godzinę może zginąć. Jesteśmy tak mało wdzięczni tym którzy za nas walczyli że nie da sie tego opisać.

wcześniej już wspominałam, że dla mnie dobry film to taki, który pozostawia po sobie wiele pytań bez odpowiedzi i niedosyt. Szeregowiec zostawił ich tyle, że do dziś ciągle pojawiają się nowe pytania, a niedosyt nie zniknął ... jeszcze nie obejrzałam filmu, który zrobiłby na mnie, az tak wielkie wrażenie ... już widzę że to będzie dla mnie ponadczasowy film, którego nigdy nie zapomnę i zawsze z miłą chęcią obejrzę

~marta~

następny film który warto obejrzeć ... oglądałam ostatnio "zimne piekło" ... może nie jest najlepiej zrealizowany, ale za to piękne zdjęcia, świetni aktorzy szczególnie Barry Pepper, którego warto oglądać w każdym filmie. To już chyba 6 film z jego udziałem który oglądałam i ani razu mnie nie rozczarował. Film opowiada o facecie, draniu, egoiście, który podczas rutynowego lotu trafia na eskimosów którzy proszą go o zawiezienie pewnej kobiety (eskimoski) do szpitala ponieważ zachorowała, prawdopodobnie na gruźlicę. Charlie (główny bohater wcześniej wspomniany) jest raczej niechętny, zgadza się dopiero gdy eskimosi proponują mu kły morsa, bardzo drogie. Podczas powrotu Charlie traci kontrolę nad maszyną i rozbija się z dziewczyną na nieprzyjaznym pustkowiu. Nie należy się tu doszukiwać żadnych romansów bo nie o tym jest film. Film opowiada o przemianie bohatera, o porozumieniu między dwojgiem ludzi z zupełnie innych cywilizacji, porozumieniu bez słów ... żaden z bohaterów nie znał języka drugiego. Charlie był pyszny, dumny... zbyt dumny by przyznać się że nie potrafi przeżyć w tak surowych warunkach. POLECAM

miron

ja po raz już nie wiem który ... oglądnąłem testosteron ... fajnie ogląda się film będąc jednym z dwóch osób w kinie Smile

druga osoba to mój kumpel ... ot ... taki świąteczny seansik sobie zrobiliśmy Smile

~marta~

Miron ile razy już byłeś na testosteronie?
ja oglądałam ostatnio w poniedziałek świąteczny "dotyk przeznaczenia". W główne role wcielili się: Cate Blanchet i drugi z moich ulubionych aktorów Giovanni Ribisi, który zagrał swoją rolę tak przkonywująco, że aż mi ciarki na plecach wyskoczyły. Film opowiada o pewnym miasteczku, a właściwie głównie o jednej kobiecie z tego miasteczka, która rozkładając karty potrafiła przepowiedzieć (zobaczyć) to co już się zdarzyło lub co miało nastąpić. Jednym z jej klientów był facet grany przez Giovanniego, który odegrał tu niemałą rolę. Był to dorosły facet, ale upośledzony psychicznie przez traumatyczne przeżycia z dzieciństwa, pomimo upośledzenia i nieuzasadnionych napadów agresji i furii facet miał dobre serce. Podobała mi się ta postać, fajnie została zagrana i tu ukłony w stronę Giovanniego. Do kobiety oprócz Giovanniego przychodzili też inni mieszkańcy miasteczka z problemami, była kobieta, którą mąż bił. Pewnego dnia przychodzi do niej dyrektor szkoły do której uczęszczał jej syn wraz z policją, w sprawie zaginięcia narzeczonej dyrektora i teraz się wszystko zaczyna ... powiem tylko że upośledzony chłopak odegrał tam sporą rolę, ale nic nie zdradzę. Na końcu po słowach pewnego policjanta byłam tak zaskoczona, że wrzepiałam się w telewizor bezmyślnie jeszcze godzinę po emisji filmu ... z resztą co ja będę mówiła to trzeba po prostu zobaczyć .... dlatego gorąco POLECAM film "dotyk przeznaczenia"

miron

Byłem w kinie ... Smile

nie obawiajcie się ... nie na testosteronie Smile

... tym razem oglądnąłem Spiderman'a III. Powiem krótko... spodziewałem się więcej, ale nie był aż taki zły ... trochę przydługawy i przynudzający momentami film przesiąknięty efektami specjalnymi Smile

to tyle co mogę o tym powiedzieć Smile

...

Agnieszka

Nie powiem: "a nie mówiłam" Smile

~marta~

byłam dziasiaj na shreku powiem Wam tylko że wbrew temu czego się spodziewałam to trójka była fantastyczna, byłam trochę sceptycznie nastawiona dlatego że po części wysłuchałam złych opinii i po części sądziłam że skoro dwójka była gorsza to trójka pewnie będzie jeszcze gorsza ... tak niestety się dzieje jak produkcje robi się dla pieniędzy, ale widać w tym przypadku producenci się postarali, żeby zadowolić widownię. Trójka jest przepełniona śmiesznymi sytuacjami, jest ich dużo więcej niż drugiej części i są dużo zabawniejsze. Tutaj nawet ze śmierci króla można się śmiać, nie mówię że śmierć mnie śmieszy, ale to było wręcz rozbrajające. Shreka po prostu trzeba obejrzeć tego nie da się opisać ... jeden z lepszych filmów jakie ostatnio oglądałam w kinie, sprawił że przez bite 2 godziny uśmiech nie schodził mi z twarzy i ryczałam na nim jak bóbr (oczywiście ze śmiechu)
z czystym sumieniem mogę powiedzieć że trójka była dużo dużo lepza od dwójki i na równi z jedynką
POLECAM

miron

gdzieś już tu na forum opisywałem trochę shreka Smile

... i widze że nie tylko mi scena śmierci człowieka który był żabą przypadła do gustu Smile

~marta~

ja co chwilę wybuchałam śmiechem, aż się na mnie ludzie dziwnie patrzyli widziałam że niektórym łezka się w oku kręciła i mnie oczywiście też, ale ze śmiechu Rotfl

naprawdę niezła jest trójka ... moim zdaniem porównywalna z jedynką
"łapać łobuza" hahaha podczas tego tekstu po prostu umarłam Very Happy

"teraz kiedy zasiądę na tronie ...
na tronie to możesz zasiąść tylko po to żeby kupę zrobić"
"Wyrwę murom zęby krat" krasnoludek- opiekunka i Merlin niespełna rozumu po prostu wymiatają Razz

miron

ja ten film opanuję jak testosteron ... przeanalizuję klatka po klatce Smile

... też mam w planach znów kino odwiedzić Smile

... jutro Zodiak a w sobotę może znów shrek Smile

miron

w ciągu weekendu udało mi sie dwa razy odwiedzić nasze wrocławskie kina ... byłem na:

Zodiak - dość trudny film i troszeczkę przydługi ale dobry... podobał mi się... jest to opowieśc o mordercy który przez długie lata umykał policji i z premedytacja informował prasę o kolejnych swoich morderczych wyczynach... polecam ten film byle nie w towarzystwie popkorniarzy multipleksowych... potrafią zepsuć całą frajdę z oglądania filmu... a ten akurat potrafi mniej wytrawnego zawodnika zanudzić na śmierć Smile

Szklana Pułapka 4.0 - po czymś cięższym przyszedł czas na typowe kino akcji z niekończącymi sie nabojami ludźmi ze stali, wybuchami, błyskotliwymi dialogami i wszędobylska flagą amerykańską... to jest prawdziwe cudo dla w/w multipleksowych popkorniarzy... Smile

film lekki i przyjemny (oczywiście mając cały czas na względzie to że to amerykańskie kino akcji wiec kategorie oceny sa lekko naciągnięte;) ) ... trochę przesadzony pod koniec gdy dzielny detektyw John walczy z ... i tu uwaga Smile

... myśliwcem latającym pod estakadami Smile

... gdyby nie ten paro minutowy kicz ... film można było by uznać za udany... mocno rzucają sie w oczy amerykańskie flagi ... są wszędzie ... ale tak to już jest za wielka wodą ... zakochani w sobie amerykanie... udało sie twórcom wpleść kilka naprawdę ciekawych scen i tekstów ... nie zapomnieli także zakończyć filmu tradycyjnym już ... "jupikajej mada faka" Very Happy

... i wówczas John strzela sobie w ramie a kula przelatując zabija największego złoczyńcę w filmie Smile

miron

dokładam do weekendowego wielopaka kinowego film -
Piraci z Karaibów Na Końcu Świata ...
nie będę za dużo pisał ... 2,5 godz. straconego czasu, już dawno nie widziałem tak nudnego filmu ... i to jeszcze ma niby robić za wielką produkcję ... masakra jakaś ... kpina z widza... zawiodłem się bardzo i od 15 minuty filmu czekałem już tylko na koniec z małą nadzieją w środku że moze końcówka wynagrodzi chociaż w drobnej części szmirę która musiałem przez ten czas oglądać ... końcówka też była do bani ... a tak w ogóle to końcówka trwała jakieś 40 minut ... nie idźcie na to ... szkoda kasy.

evita

Po wielkich trudach obejrzałam wreszcie Shreka 3 Smile

ryczałam ze śmiechu ( też ) Smile

i "Trzystu" ...... hmm... co tu napisać ... takie sobie

~marta~

niby zwiastuny zawsze najlepsze .... właśnie tak mi się wydaje ...
a ja jak pomyślałam tak zrobiłam, poszłam dzisiaj z koleżanką na shreka trzeciego po raz drugi ... znowu uśmiałam się po pachy (zastanawiam się jaki sens ma to przysłowie, powiedzenie)
mam już na oku kolejne filmy na jakie musze iść do kina.
Transformers- wygląda na ciekawy film, dużo akcji i fajna muzyka (tak wnioskuję po obejrzeniu zwiastuna)
Na fali- fajna bajka jak shrek (szczególnie tekst małego pingwina "to brudny kosz na śmieci pełen kupki")
Bee Moovie- kolejna bajka, o pszczołach tym razem
Ratatuj- także bajka ale dla odmiany o szczurze kuchmistrzu Very Happy